26-latka wiele zawdzięcza sportowi i religii. "Często udawałam"

Getty Images / Doaa Shayea
Getty Images / Doaa Shayea

Doaa Shayea, 26-letnia zawodniczka trójboju siłowego z Plymouth, przypisuje religii i sportowi kluczową rolę w odnalezieniu wewnętrznego spokoju. O wszystkim postanowiła opowiedzieć.

Urodzona z rozszczepem kręgosłupa, Shayea czuła się niedoceniana przez społeczeństwo. Jako dziecko brakowało jej pewności siebie, ale z czasem zaczęła zgłębiać swoją religię i angażować się w sport.

Muzułmanka podkreśla, że sport stał się dla niej formą terapii i ucieczką. Po karierze w tenisie i wyścigach na wózkach, w wieku 23 lat zaczęła trenować podnoszenie ciężarów. Początkowo miała opory, uważając tę dyscyplinę za zbyt męską, ale jej trener przekonał ją do spróbowania.

Doaa Shayea przyznaje, że obawiała się, iż podnoszenie ciężarów wpłynie na jej kobiecy wygląd.

- Myślałam, że to sport zdominowany przez mężczyzn, ale to nieprawda, że kobiety od razu zyskują sześciopak i ogromne mięśnie - mówi, cytowana przez BBC. Podkreśla jednocześnie, jak ważne jest, by kobiety angażowały się w trening siłowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Jako dziecko Shayea czuła się inna z powodu swojej niepełnosprawności.

- Moja pewność siebie nie istniała. Często udawałam, by ukryć ból i różnice - wspomina. Z czasem nauczyła się akceptować siebie i odnajdywać miłość własną.

Shayea podkreśla, że z wiekiem przyszła mądrość i zmiana mentalności.

- To wtedy zaczynasz rozumieć siebie i swoje miejsce w świecie - dodaje.

Dziś codziennie poświęca się treningom, spędzając na nich po trzy godziny dziennie. Dla Shayei reprezentowanie kraju to prawdziwy zaszczyt.

Komentarze (0)