Wenezuelka Yulimar Rojas była zdecydowaną faworytką zmagań w trójskoku. Zawodniczka z Ameryki Południowej w tym sezonie nie miała sobie równych. Pytanie było czy poradzi sobie z presją.
Srebrna medalistka z igrzysk w Rio błyskawicznie rozwiała te wątpliwości. Już w pierwszej próbie uzyskała 15,41m, tym samym bijając rekord olimpijski. Później walczyła już tylko o pobicie rekordu świata, bowiem nikt nie był w stanie jej zagrozić. Ta sztuka się jej udała w ostatniej próbie. Osiągnęła 15,67, o 17 centymetrów pobiła rekord Inessy Krawiec z 1995 roku.
Drugie miejsce zajęła Portugalka Patricia Mamona. Już w pierwszej próbie uzyskała 14,91, poprawiając tym samym rekord kraju. Później skoczyła jeszcze dalej, przekroczyła granicę 15 metrów. Brąz niespodziewanie padł łupem Hiszpanki Any Peleteiro, która pobiła rekord kraju.
Podium w trójskoku kobiet:
1. Yulimar Rojas (Wenezuela) - 15,67 WR
2. Patricia Mamona (Portugalia) - 15,01 NR
3. Ana Peleteiro (Hiszpania) - 14,87 NR
Czytaj więcej:
Tokio 2020. Polki bez awansu do finału. Kuriozum w biegu Skrzyszowskiej. Padł rekord olimpijski
Tokio 2020. Wszystko już jasne! Wiemy, kto będzie rywalem polskich siatkarzy w walce o półfinał!
ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"