Polka i Ukrainka zatrzymane w Monterrey. Nie wyrównały wyniku z Gdyni

Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Piter
Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Piter

Katarzyna Piter i Kateryna Bondarenko miały nadzieję kontynuować swój marsz w Monterrey (WTA 250). Polska tenisistka i Ukrainka nie powtórzą jednak wyniku z Gdyni z ubiegłego roku.

W sobotę Katarzyna Piter i Kateryna Bondarenko walczyły o drugi wspólny finał. Pierwszy osiągnęły w ubiegłym sezonie w Gdyni. W Monterrey zostały zatrzymane w półfinale. Polka i Ukrainka przegrały z Xinyun Han i Janą Sizikową.

Losy pierwszego seta mogły potoczyć się inaczej, ale w piątym gemie Piter i Bondarenko zmarnowały dwa break pointy. Han i Sizikowa uzyskały przełamanie na 5:3 i nie oddały przewagi. W drugiej partii Polka i Ukrainka z 1:5 zbliżyły się na 3:5 po obronie trzech piłek meczowych. Na więcej im rywalki nie pozwoliły.

Piter może się pochwalić jednym deblowym tytułem w WTA Tour. Zdobyła go w 2013 roku w Palermo razem z Kristiną Mladenović. Polka zanotowała jeszcze pięć finałów, ostatni w sierpniu 2021 w Kluż-Napoce wspólnie z Mayar Sherif.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

Bondarenko (Wołodko - nazwisko po mężu) odniosła cztery triumfy. Jeden z nich zanotowała w Monterrey, dwa lata temu z Sharon Fichman. W 2008 roku Ukrainka pokusiła się o wiktorię w Australian Open wspólnie ze swoją siostrą Aloną Bondarenko.

Sizikowa powalczy o drugi tytuł w WTA Tour. W 2019 roku zwyciężyła w Lozannie, a jej partnerką była Anastazja Potapowa. Han będzie miała szansę na czwarty triumf, pierwszy od sierpnia 2018 (Waszyngton z Dariją Jurak). Ich rywalkami w finale będą Amerykanki Catherine Harrison i Sabrina Santamaria.

Abierto GNP Seguros, Monterrey (Meksyk)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 239,4 tys. dolarów
sobota, 5 marca

półfinał gry podwójnej:

Kateryna Bondarenko (Ukraina) / Katarzyna Piter (Polska) - Xinyun Han (Chiny) / Jana Sizikowa 6:3, 6:3

Czytaj także:
Świetny początek Polaków, a potem pogoń w trzecim secie. Dreszczowiec w deblu
Smutne zakończenie. Polacy bez honorowej wygranej

Źródło artykułu: