Iga Świątek pociesza się po porażce. Widzi pozytywy po meczu z Ons Jabeur

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Korty trawiaste nie są nawierzchnią, którą polska tenisistka lubi. Każda kolejna wygrana oznaczała dla niej nową naukę, jednak to wszystko idzie w niepamięć po sromotnej porażce.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek wyraźnie przegrała mecz IV rundy Wimbledonu z Ons Jabeur (7:5, 1:6, 1:6). Polka nie miała sposobu na znakomicie grającą rywalkę i zakończyła rywalizację na kortach Wimbledonu. Polka, w pomeczowych wywiadach, przyznała, że wcześniej czy później walka na trawie musiała się tak skończyć. Pochwaliła przeciwniczkę za inteligentną grę, jednak była rozczarowana swoim występem. - Miałam wspaniały zeszły tydzień. Teraz trudno to zobaczyć, bo właśnie przegrałam, ale to jest tenis. Musisz się przyzwyczaić, bo potrafi być frustrujący. Możesz mieć świetny tydzień, ale przegrasz i zapominasz o tych miłych chwilach - powiedziała Iga Świątek. Polka dodała: - Staram się temu nie poddawać. Próbuję zobaczyć, ile się nauczyłam i jak się czułam przed pierwszą rundą, kiedy wygranie nawet jednego meczu było dla mnie osiągnięciem. Świątek oceniła, że w tym sezonie na kortach trawiastych zrobiła więcej niż się spodziewała. - Mam nadzieję, że wykorzystam to w kolejnych latach - powiedziała polska zawodniczka po meczu z Ons Jabeur.

Mocne słowa po przegranej Świątek. "Dzisiejszy mecz był przestrogą dla tych, którzy ogłaszali autostradę Igi do finału"

Wimbledon. Iga Świątek walczyła dzielnie. Z takimi zagraniami rywalki nie miała szans [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: Tak kibice zareagowali na niespodziewaną decyzję Kszczota. "Nie spotkałem się z hejtem"

Źródło artykułu: