Przed Wimbledonem nie było wielkich oczekiwań wobec Igi Świątek. Polska tenisistka do tej pory nie przepadała za grą na kortach trawiastych. Siódma rakieta świata jednak poczyniła ogromny postęp, dzięki czemu w Londynie znowu zachwyca.
W piątek 20-latka błyskawicznie rozprawiła się z Iriną-Camelią Begu, pokonując ją 6:1, 6:0. Teraz w spokoju czeka na rywalkę, z którą zmierzy się w IV rundzie. To będzie Garbine Muguruza lub Ons Jabeur.
Kiedy ponownie zobaczymy Świątek w akcji? Polka zyskała trochę czasu na odpoczynek, bo kolejne spotkanie rozegra dopiero w poniedziałek, co jest dość niespodziewane. Teoretycznie powinna wystąpić już w niedzielę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców
To zasługa przepisu, który od lat obowiązuje podczas Wimbledonu. W tym turnieju wielkoszlemowym niedziele są dniem wolnym od meczów. Niebawem jednak i to się zmieni.
Komentator Dawid Olejniczak w trakcie meczu Świątek - Begu przypomniał, że w tym roku po raz ostatni uczestnicy Wimbledonu nie będą grać w niedzielę. W kolejnej edycji nie będzie już wyjątków.
Wimbledon. Ale kasa! Iga Świątek już zarobiła fortunę >>
Dawid Góra: Pewność wypisana na twarzy. Kolejny dzień w biurze >>