W ubiegłym roku nastąpiła zmiana w formacie Pucharu Davisa. Odbywa się trwający tydzień turniej finałowy, w którym bierze udział 16 reprezentacji. W minionym sezonie zawody odbyły się w drugiej połowie listopada w Madrycie, a triumfatorem została Hiszpania.
- To było pozytywne doświadczenie. Osiągnęliśmy kilka celów, jakie postawiliśmy sobie przed turniejem. Z czołowej "15" rankingu ATP zabrakło tylko Federera, Thiema, Tsitsipasa, Miedwiediewa, Nishikoriego i Zvereva. Mieliśmy ciekawe mecze, a ważną rolę odgrywały spotkania deblowe. Bilans ekonomiczny był dodatni, dzięki temu pozyskaliśmy dodatkowych sponsorów - mówił Albert Costa, były tenisista, obecnie dyrektor turnieju, cytowany przez portal puntodebreak.com.
W tym roku turniej finałowy znów ma odbyć się w Madrycie w dniach 23-29 listopada. Jednak pandemia koronawirusa stawia pod znakiem zapytania rozegranie zawodów, a nawet wznowienie całego sezonu.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z ATP. Mamy bardzo dobre relacje. Rozmawiamy o obecnej sytuacji. Istnieją różne scenariusze, ale jeszcze nie padły żadne rekomendacje czy sugestie o zmianie terminu - powiedział Hiszpan.
Costa ma nadzieję, że turniej odbędzie się zgodnie z planem. Zapowiedział też, że możliwe są pewne modyfikacje w formule rozgrywania zawodów. - Sam format turnieju z fazą grupową, a potem pucharową pozostaje bez zmian. Pracujemy nad sprawą układu planu gier, by nie kończyć meczów tak późno, jak w zeszłym roku - wyjawił.
ZOBACZ WIDEO: Kolejni sportowcy nie chcą trenować w COS-ach. Minister sportu komentuje: Uważam, że część dyscyplin może trenować w domu