Domachowska rozpoczęła spotkanie bardzo dobrze. Pewnie utrzymała swój serwis w gemie otwarcia i posłała kilka wygrywających uderzeń. W trzecim gemie pierwszego seta nie zdołała jednak wygrać swojego serwisu. Stało się tak głównie za sprawą perfekcyjnie grającej Dulko. Polka nie złożyła jednak broni. W kolejnym gemie odebrała serwis rywalki, a następnie utrzymała swój i na przerwę między parzystymi gemami zeszła prowadząc 3:2.Zaciśnięta pięść jej trenera sugerowała chęć kontynuowania tej dobrej passy. Szósty gem mógł mieć duży wpływ na przebieg tego spotkania. Przy piłce na 4:2 Marta miała smecz cztery metry od siatki. Na jej nieszczęście, ta strona kortu była ustawiona pod słońce i najprawdopodobniej właśnie promienie słoneczne przeszkodziły Domachowskiej w wykonaniu dokładnego uderzenia znad głowy. Ostatecznie nie udało się przełamać serwisu Argentynki. Co gorsza - Polka w konsekwencji straciła także swoje podanie. Dulko coraz częściej grała do bekhendu Polki, popierając dobre uderzenia wypadami do siatki. Jak powszechnie wiadomo - Argentynka przy taśmie gra bardzo skutecznie. Domachowska jednak kontynuowała swój plan taktyczny na ten mecz. Grała płasko, atakowała każdą piłkę, nie dawała czasu i możliwości na rozwinięcie skrzydeł rywalce. Zaprocentowało to w postaci kolejnego przełamania na korzyść Polki. Pomimo dobrych podań z obu stron, serwis nie był w tym meczu niczyim atutem. Od tego momentu Marta nie zapisała na swoje konto ani jednego gema! Miała szanse na doprowadzenie do stanu 5-5, lecz Argentynka w najważniejszym momencie trafiła pierwszym podaniem w linię i otworzyła sobie drogę do dobrego ataku. Po konsultacji z trenerem w przerwie między setami, Polka wyszła na kort z równie bojowym nastawieniem. W trwającym ponad dziesięć minut pierwszym gemie, nie zdołała jednak wyjść na prowadzenie i przegrała swoje podanie. To dodało wiatru w żagle dobrze dysponowanej Dulko. Argentynka przestała popełniać błędy, czerpała wiele punktów z błędów bekhendowych Domachowskiej.
Szkoda straconych szans w pierwszej partii, lecz z taką grą Gisela Dulko może ubiegać się o najwyższe laury w turnieju.
Collector Swedish Open, Bastad
pula nagród 220 tysięcy dolarów
poniedziałek, 6 lipca 2009
pierwsza runda
Gisela Dulko (Argentyna) - Marta Domachowska (Polska) 6:4 6:0