Piątkowe zmagania w grupie czerwonej zapowiadały się interesująco. W najlepszej sytuacji były oznaczone "trójką" Timea Babos i Kristina Mladenović, które do dalszej fazy awansowały już po dwóch meczach, ale w piątek walczyły o kolejne punkty i nagrodę pieniężną. Ich przeciwniczkami były mające na koncie zwycięstwo i porażkę Elise Mertens i Aryna Sabalenka.
Belgijka i Białorusinka dwukrotnie odrobiły w pierwszym secie stratę przełamania i wyrównały na po 4. W 10. gemie dołożyły jeszcze jednego breaka, dzięki czemu wygrały premierową odsłonę. Babos i Mladenović odpowiedziały w drugiej partii, w której przełamały w pierwszym i siódmym gemie. O zwycięstwie w meczu decydował więc super tie break. W nim węgiersko-francuska para zbudowała przewagę po pierwszej zmianie stron i wygrała ostatecznie 4:6, 6:2, 10-5.
Broniące tytułu Babos i Mladenović z kompletem zwycięstw wygrały zmagania w grupie czerwonej i w sobotnim półfinale zmierzą się z australijsko-chińską parą Samantha Stosur i Shuai Zhang. Natomiast najwyżej rozstawione w WTA Finals 2019 Mertens i Sabalenka czekają na wynik ostatniego piątkowego spotkania, w którym zagrają Anna-Lena Grönefeld i Demi Schuurs oraz Hao-Ching Chan i Latisha Chan. Niemka i Holenderka muszą wygrać z tajwańskimi siostrami, aby awansować do półfinału kosztem Belgijki i Białorusinki.
WTA Finals, Shenzhen (Chiny)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 14 mln dolarów
piątek, 1 listopada
Grupa Czerwona:
Timea Babos (Węgry, 3) / Kristina Mladenović (Francja, 3) - Elise Mertens (Belgia, 1) / Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) 4:6, 6:2, 10-5
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan o końcu kariery: Nie mówię sobie "stop"