WTA Moskwa: Belinda Bencić kontra Anastazja Pawluczenkowa o tytuł. Szwajcarka zagra w Mistrzostwach WTA

PAP/EPA / YURI KOCHETKOV / Na zdjęciu: Belinda Bencić
PAP/EPA / YURI KOCHETKOV / Na zdjęciu: Belinda Bencić

Belinda Bencić i Anastazja Pawluczenkowa zmierzą się w finale turnieju WTA Premier w Moskwie. W sobotę Szwajcarka zapewniła sobie kwalifikację do Mistrzostw WTA.

Belinda Bencić (WTA 10) stanęła przed ogromną szansą zakwalifikowania się do Mistrzostw WTA, które odbędą się w Shenzhen od 27 października do 3 listopada. Potrzebowała pokonać w sobotę Kristinę Mladenović (WTA 45). Szwajcarka wygrała z Francuzką 6:3, 6:4 w półfinale imprezy w Moskwie i dzięki temu zadebiutuje w Turnieju Mistrzyń.

W pierwszym secie Mladenović z 0:3 wyrównała na 3:3, ale straciła trzy kolejne gemy. W drugiej partii Bencić przegrywała 3:4, ale jej łupem padło 12 z 13 ostatnich punktów. W ciągu 95 minut Szwajcarka uzyskała cztery przełamania i poprawiła na 2-3 bilans spotkań z Francuzką. W poprzedniej rundzie Mladenović wyeliminowała Kiki Bertens i osiągnęła drugi półfinał w 2019 roku (Zhengzhou).

Zobacz także - Wiedeń: Kamil Majchrzak nie zagra w głównej drabince. Po raz pierwszy przegrał z Aleksandrem Bublikiem

Anastazja Pawluczenkowa (WTA 40) zwyciężyła 6:4, 6:7(6), 6:1 Karolinę Muchovą (WTA 35). Rosjanka prowadziła 6:4, 2:0 i straciła cztery gemy z rzędu. O losach drugiego seta zadecydował tie break, w którym reprezentantka gospodarzy wyszła na 5-3, a przy 6-5 zmarnowała piłkę meczową. W decydującej odsłonie ostudziła zapał Czeszki i uzyskała dwa przełamania.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Niezwykły wyczyn wioślarki. Joanna Dorociak najlepsza w maratonie

W trwającym dwie godziny i 34 minuty spotkaniu Pawluczenkowa obroniła 10 z 13 break pointów, a sama wykorzystała 6 z 18 szans na przełamanie. W trzecim secie straciła tylko 14 punktów. Z Muchovą zmierzyła się po raz pierwszy. Czeszka miesiąc temu w Seulu święciła premierowy triumf w głównym cyklu.

Pawluczenkowa po raz trzeci zagra w finale moskiewskiej imprezy. W 2013 roku odniosła triumf po zwycięstwie nad Iriną-Camelią Begu, a 12 miesięcy później uległa Swietłanie Kuzniecowej. Bilans wszystkich meczów o tytuł moskwianki to 12-7. Ostatni miał miejsce miesiąc temu w Osace, gdzie nie dała rady Naomi Osace. W niedzielę Pawluczenkowa powalczy o pierwsze trofeum od maja 2018 roku (Strasburg). Bencić ostatni turniej wygrała w lutym tego roku w Dubaju po pokonaniu czterech tenisistek z Top 10 rankingu. Bilans jej finałów to 3-6.

Czytaj także - Greta Thunberg przykładem dla Cori Gauff. "Świat musi się do tego przyzwyczaić"

Dla Bencić będzie to trzeci finał w 2019 roku. Drugi osiągnęła w czerwcu na Majorce i przegrała z Sofią Kenin. Na przełomie sierpnia i września Szwajcarka doszła do pierwszego wielkoszlemowego półfinału. W niedzielę po raz drugi w tym sezonie zmierzy się z Pawluczenkową. W I rundzie Wimbledonu pokonała Rosjankę 6:2, 6:3. Bilans ich wszystkich meczów to 3-1 dla Bencić.

Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA Premier, kort twardy w hali, pula nagród 840 130 dolarów
sobota, 19 października

półfinał gry pojedynczej:

Belinda Bencić (Szwajcaria, 3/WC) - Kristina Mladenović (Francja) 6:3, 6:4
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Karolina Muchova (Czechy) 6:4, 6:7(6), 6:1

Komentarze (2)
avatar
Aces
19.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No dużo nerwów straciła w tym tygodniu, szczególnie z Hercog. Bo dzisiaj chwilami można było odnieść wrażenie, że Mladenka ze względu na dawną przyjaźń nie postawiła możliwie największego oporu Czytaj całość