Petra Kvitova i Naomi Osaka zagrają w WTA Finals. W Turnieju Mistrzyń pozostały jeszcze dwa miejsca

PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG / Na zdjęciu: Naomi Osaka, mistrzyni China Open 2019
PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG / Na zdjęciu: Naomi Osaka, mistrzyni China Open 2019

Naomi Osaka i Petra Kvitova zostały kolejnymi uczestniczkami turnieju WTA Finals 2019, który w dniach 27 października - 3 listopada odbędzie się na kortach twardych w hali w chińskim Shenzhen.

Jako piąta awans do Mistrzostw WTA uzyskała Naomi Osaka. Japonka triumfowała w tym roku w Australian Open 2019 oraz wywalczyła tytuły w Osace i Pekinie. Reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni zagra w WTA Finals po raz drugi z rzędu. W zeszłym roku nie wygrała żadnego meczu i odpadła w fazie grupowej turnieju odbywającego się w Singapurze.

Szóstą uczestniczką Turnieju Mistrzyń została Petra Kvitova. W obecnym sezonie Czeszka triumfowała w Sydney i Stuttgarcie oraz była w finale Australian Open 2019 i zawodów w Dubaju. Będzie to siódmy występ reprezentantki naszych południowych sąsiadów w Mistrzostwach WTA. W 2011 roku sięgnęła po tytuł w tej imprezie, a w 2015 dotarła do finału, w którym lepsza od niej była Agnieszka Radwańska.

W zawodach Shiseido WTA Finals o rekordowej puli nagród 14 mln dolarów zagra osiem najlepszych singlistek i osiem najlepszych par deblowych sezonu 2019. Osaka i Kvitova dołączyły do Ashleigh Barty, Karoliny Pliskovej, Simony Halep i Bianki Andreescu. W turnieju singla pozostały jeszcze dwa wolne miejsca.

Dwa bilety do Shenzhen pozostały również do zdobycia w grze podwójnej. W poniedziałek udział w turnieju debla zapewniły sobie tajwańskie siostry Latisha i Hao-Ching Chan oraz Australijka Samantha Stosur i Chinka Shuai Zhang. Wcześniej awans uzyskały Barbora Strycova i Su-Wei Hsieh, Elise Mertens i Aryna Sabalenka, Timea Babos i Kristina Mladenović oraz Gabriela Dabrowski i Yi-Fan Xu.

Zobacz także:
Tiencin: Magda Linette zagra z Christiną McHale
Linz: Kiki Bertens największą gwiazdą

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Iga Baumgart-Witan: To też jest kosmos. Podwójny!

Komentarze (0)