Tenis. Wimbledon 2019: Hubert Hurkacz postraszył Novaka Djokovicia. Obrońca tytułu stracił seta

PAP/EPA / NIC BOTHMA / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / NIC BOTHMA / Na zdjęciu: Novak Djoković

Czterosetowym pojedynkiem zakończyło się spotkanie Novaka Djokovicia z Hubertem Hurkaczem w III rundzie Wimbledonu 2019. Polak dzielnie walczył z liderem rankingu ATP i znów pokazał, że w przyszłości możemy mieć z niego wielką pociechę.

- Trawa może bardziej sprzyjać Hubertowi niż paryska mączka ze względu na jego serwis. Ale mi powinno pomóc moje doświadczenie - mówił przed piątkowym pojedynkiem Novak Djoković. Serb przywołał wydarzenia z I rundy paryskiego Rolanda Garrosa 2019, gdzie wygrał pewnie 6:4, 6:2, 6:2. Wiedział, jakie atuty ma najlepszy obecnie polski tenisista i że na londyńskiej trawie wcale nie musi być łatwo o zwycięstwo.

Hubert Hurkacz dobrze wszedł w mecz. Gładko wygrał dwa gemy serwisowe i jako pierwszy wypracował break pointa. Djoković skasował go asem, po czym doprowadził do wyrównania na po 2. Teraz w opałach znalazł się tenisista z Wrocławia, ale i on wygrał swoje podanie. Polak spisywał się dobrze do stanu po 5. Wówczas popełnił parę podwójnych błędów i musiał bronić trzy z rzędu break pointy. "Nole" uzyskał jeszcze czwartą okazję i w końcu wygrał dłuższą wymianę. Lider rankingu ATP zdobył przełamanie, by po zmianie stron zwieńczyć seta wynikiem 7:5.

Na początku drugiej odsłony gra była wyrównana. Panowie pilnowali podania, a jako pierwszy w niebezpieczeństwie znalazł się Hurkacz. Nasz tenisista otrzymał od rywala parę prezentów na returnie, dzięki czemu oddalił zagrożenie i wyszedł 4:3. Djoković nie grał najlepiej. Zdarzały się mu przestoje i tylko od Polaka zależało, czy wykorzysta swoje szanse. W 12. gemie wypracował piłkę setową, ale Serb odpowiedział serwisem. Po chwili w niesamowitym stylu rzucił się na kort i uzyskał drugiego setbola. Ale nie wytrzymał dłuższej wymianie i posłał forhend w aut. Po minucie stało się jasne, że o losach seta zadecyduje tie break.

ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy

W 13. gemie drugiej partii działy się rzeczy interesujące. Hurkacz prowadził 3-1 i 4-3 z przewagą mini przełamania, ale szybko je stracił. Kluczowe okazały się wydarzenia przy stanie po 4. Polak wygrał serwis i wysunął się na czoło, ale i Djoković pewnie zdobył punkt. Potem 15-krotny mistrz wielkoszlemowy uznał, że wybierze się do siatki, lecz wrocławianin posłał znakomite minięcie z bekhendu po linii. Emocje sięgnęły zenitu, a publiczność niemal wstała z miejsc, gdy Hurkacz posłał mocny serwis przy trzecim setbolu. Piłka po returnie jeszcze przeszła na drugą stronę, jednak tylko po to, by Polak skończył ją forhendem.

Znamy godzinę meczu Magdy Linette z Petrą Kvitovą

Niezadowolony ze swojej postawy Djoković natychmiast opuścił kort. Przerwa toaletowa okazała się strzałem w "dziesiątkę", bowiem po wznowieniu gry lider rankingu ATP wykazywał większą ochotę do gry. Lepiej się poruszał i przede wszystkim returnował. Natomiast Hurkacz nieco opadł z sił i było widać, że sporo pod względem mentalnym i fizycznym kosztowała go druga odsłona. Serb nie czekał i szybko przełamał na 2:0. Potem dołożył jeszcze breaka na 5:1, a następnie błyskawicznie zamknął seta.

W czwartej odsłonie powtórzyła się sytuacja z poprzedniej części meczu. Po prostym błędzie z bekhendu Hurkacz stracił serwis w drugim gemie i Djoković miał już całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Mógł jeszcze poprawić wynik, ale zmarnował break pointa w piątym gemie. Po trzech godzinach numer jeden światowej klasyfikacji wykorzystał pierwszą piłkę meczową i zwieńczył pojedynek wynikiem 7:5, 6:7(5), 6:1, 6:4.

Po dwóch intensywnych setach Djoković uzyskał przewagę i to on wygrał ostatecznie w czterech partiach. Lider rankingu ATP skończył 45 piłek i miał 39 niewymuszonych błędów. Do tego posłał 9 asów i popełnił 8 podwójnych błędów. Hurkaczowi zapisano 13 asów, 7 podwójnych błędów, 48 wygrywających uderzeń i 41 pomyłek. Polak nie wykorzystał jednak żadnego z trzech break pointów. Serb zamienił na przełamania cztery z 17 okazji.

Djoković po raz 12. w karierze awansował do IV rundy Wimbledonu i dzięki temu zrównał się ze swoim byłym trenerem Borisem Beckerem. Rekord pod tym względem (16 razy) należy do Jimmy'ego Connorsa i Rogera Federera, który będzie mógł poprawić swój wynik już w sobotę. Serb o miejsce w ćwierćfinale powalczy ze zdolnym Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassime'em lub obiecującym Francuzem Ugo Humbertem.

Hurkacz osiągnął w Londynie III rundę, co jest jego najlepszym rezultatem w Wielkim Szlemie. Zdobył dzięki temu 90 punktów do rankingu ATP i poprawi o kilka miejsc zajmowaną obecnie 48. pozycję. Nasz reprezentant otrzyma również czek na sumę 111 tys. funtów. Teraz przed Polakiem kilka dni odpoczynku i rozpoczęcie przygotowań do występów na amerykańskich kortach twardych.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 38 mln funtów
piątek, 5 lipca

III runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Hubert Hurkacz (Polska) 7:5, 6:7(5), 6:1, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (28)
fanka Rożera
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Pan profesor skarcił ucznia. To niesamowite, że 10 lat starszy Novak pokazuje młodym rywalom, jak wiele od Niego mogą się ciągle uczyć.
Hubert za kilkadziesiąt lat, będzie mógł pochwalić się wn
Czytaj całość
avatar
RaFanka
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Hubert Hurkacz postraszył Novaka Djokovica: Hu Hu!
Brawo Hubert! Publiczność ci sprzyjała, twój sukces już się dzieje! 
avatar
sekup
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Hurkacz podnosił się z kolan na tym turnieju a także w tym meczu wielokrotnie. Teraz przyszedł czas by się wyprostować. Co tam w Anglii jest najlepszego?
Szkocka? ;) 
avatar
slabe
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Po przegranym II secie Serb opuścił na chwilę kort... Czyżby mały strzał w żyłę na zapleczu?
Po wrócił jakiś odmieniony... 
siber
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
" Hubert Hurkacz postraszył Novaka Djokovicia"
A czym go postraszył pismaku ??