Roland Garros. Iga Świątek zmiotła z kortu 16. rakietę świata. "Jestem tak podekscytowana, że nie mogę..."

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Dopiero się tego uczę, ale tym razem ewidentnie widziałam, że moja rywalka jest bezradna - powiedziała Iga Świątek po pokonaniu w II rundzie French Open Chinki Qiang Wang. Polka rozbiła w czwartek 16. zawodniczkę rankingu WTA 6:3, 6:0.

18-letnia warszawianka nie była faworytką spotkania ze starszą o dziewięć lat Wang, ale zagrała znakomicie i wręcz zmiotła rywalkę z paryskiego kortu numer 16. W czasie krótkiego, zaledwie 53-minutowego meczu, wygrała 55 z 82 wymian, zagrała 33 "winnery", wykorzystała 5 z 7 break pointów i zaserwowała 4 asy. Od początku do końca wywierała na bardziej doświadczonej rywalce ogromną presję, której ta nie była w stanie wytrzymać.

- Jestem zdziwiona, że tak długo udało mi się utrzymać koncentrację, że rywalka ani razu mi nie uciekła. Jestem tak podekscytowana, że nie mogę... - mówiła po meczu Świątek w rozmowie z reporterem Eurosportu.
- Dopiero się tego uczę, ale tym razem ewidentnie widziałam, że moja rywalka jest bezradna - przyznała. Dodała, że przed wyjściem na kort stresowała się, ale potrafiła zrobić z tego użytek.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Robert Lewandowski zerwał z łatką nudziarza. "Zaczął bawić się swoim wizerunkiem"

- Przed pierwszym meczem byłam bardzo spięta. Teraz też się denerwowałam, ale to był konstruktywny stres, spowodował, że lepiej się skoncentrowałam - powiedziała.

Czytaj także:
-  Iga Świątek siódmą Polką w III rundzie Roland Garros
- Roland Garros: Pewny awans Alicji Rosolskiej do kolejnej rundy debla

W piątek utalentowana polska zawodniczka będzie obchodzić 18. urodziny. Nie zamierza jednak hucznie ich celebrować. - Świętować trzeba delikatnie, bo za dwa dni kolejny mecz - podkreśliła.

W rozmowie z serwisem Sport.pl naszą reprezentantkę wychwalał Wojciech Fibak, najbardziej utytułowany polski tenisista w historii.

- Iga rozegrała rewelacyjne spotkanie. Bez żadnej tremy, bez zastanawiania się, że gra w drugiej rundzie dopiero drugiego wielkoszlemowego turnieju w swoim życiu, że nie jest faworytką. To chyba będzie wizytówką na jej całą karierę, że ona ma śmiałość, dobry tupet - stwierdził Fibak.

- Muszę powiedzieć, że ten mecz Igi to było dziwne widowisko, bo było widać, że gra 16. rakieta świata ze 104. rakietą, ale wyglądało to tak, jakby Iga była 16. a Chinka na granicy pierwszej i drugiej setki. To była dominacja Polki, Wang nie istniała - ocenił triumfator Australian Open w grze podwójnej z 1978 roku.

W III rundzie French Open Iga Świątek zmierzy się z mistrzynią olimpijską z Rio de Janeiro, Portorykanką Monicą Puig, obecnie 59. zawodniczką rankingu WTA.

Komentarze (10)
avatar
AntyBorucTylkoReal
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawe czy urodziny będzie świętować jak normalna polska nastolatka czyli upijająć się w trupa 
avatar
Andrzej Bloch
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawooooooooooooooooooooooooooooooo Iga !!!
Czekamy na kolejne wygrane :) 
JS2015
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SUPER IGA:) Tylko teraz nie pozbywaj się takiego gazu, tak trzymaj dalej:)BRAWO:) 
avatar
darecc
31.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W pierwszym meczu było widać, że Iga stresuje się będąc w komfortowej dla siebie sytuacji. W drugiej rundzie "przestój" (nadmiernie silne uderzenia, nerwowość) trwał 2 gemy (od 2:0 do 2:2) i ni Czytaj całość
avatar
akilijan
30.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo,brawo,brawo