Do Rolanda Garrosa Juan Martin del Potro przystąpi po występie w Rzymie, gdzie dotarł do ćwierćfinału, w którym przegrał z Novakiem Djokoviciem. - Byłem zaskoczony po tym meczu. Przez prawie trzy godziny grałem intensywnie i świetnie z numerem jeden rankingu. To bardzo dobry znak na przyszłość - mówił na konferencji prasowej w Paryżu, cytowany przez portal atptour.com.
Roland Garros 2019 będzie dla Argentyńczyka dopiero czwartym turniejowym startem od czasu operacji kolana, którą przeszedł jesienią zeszłego roku. - Mój lekarz dodał mi dużo wiary w siebie, by grać w tym turnieju. Ciężko ćwiczyłem, aby być gotowym do występu. Byłoby wspaniale, gdybym ukończył ten turniej w zdrowiu i grając na dobrym poziomie, bo nie mogę doczekać się sezonów gry na trawie i letnich imprez w Ameryce Północnej. To są moje główne cele na ten rok - powiedział.
Tenisista z Tandil ocenił, że - choć brakuje mu ogrania - jego dyspozycja idzie w górę. - Wracam do starego bekhendu i to pomaga całej mojej grze. W Rzymie zagrywałem wiele bekhendów wzdłuż linii i często posyłałem zagrania kończące. Teraz mogę to mieszać wraz ze slajsem oraz innymi zagraniami, które poprawiłem w ostatnim czasie. Jeśli mój nadgarstek nadal będzie mi pomagał, będę mógł jeszcze mocniej uderzać z bekhendu i, dodając do tego forhend, będę miał swoją kompletną grę.
W Roland Garros 2019 Del Potro został rozstawiony z numerem ósmym. W I rundzie, we wtorek, zmierzy się z Nicolasem Jarrym, zeszłotygodniowym finalistą turnieju w Genewie. - Mam bardzo trudną I rundę i na razie myślę tylko o niej. Nie wybiegam dalej myślami - zaznaczył.
[b]Zobacz także - Roland Garros: czterosetowe zwycięstwo Stana Wawrinki. Jo-Wilfried Tsonga zagra z Keiem Nishikorim
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka o sprawie Caster Semenyi. "Nigdy nie złapano jej na dopingu. Ona się po prostu taka urodziła"
[/b]