Organizatorzy Miami Open 2019 przyznali Mari Osace dziką kartę, ponieważ tenisistka jest związana z agencją IMG. Decyzja nie została zbyt mile przyjęta przez fanów czy dziennikarzy, bowiem 22-latka zajmuje obecnie 338. miejsce w rankingu WTA i nawet nie zbliżyła się do wyników odnoszonych przez młodszą siostrę.
Mari Osaka narzekała na początku roku na problemy z barkiem. W czwartek zmierzyła się z Whitney Osuigwe i przegrała z młodą Amerykanką 2:6, 4:6. - Grałam ten mecz bez bólu, czego nie robiłam przez jakiś czas. Byłam bardzo zdenerwowana, ale sądzę, że zaprezentowałam się dobrze. To było cenne doświadczenie - powiedziała po meczu.
Dziennikarze pytali o wspólne treningi Mari z Naomi Osaką. Mari wyznała, kiedy młodsza siostra po raz pierwszy ją pokonała. - To było gdy miałam już ponad 15 lat. Czasem zdawało mi się, że Naomi odpuszcza nasze mecze, aby szybciej skończyć trening.
Mari jest pełna podziwu dla dokonań Naomi, która jest aktualną mistrzynią US Open Open i Australian Open oraz liderką rankingu WTA. - Przychodzi mi na myśl tylko jedno słowo: niesamowite. Przez całe życie pracowałyśmy na realizację naszych marzeń i jestem z niej bardzo dumna - wyznała 22-latka. Jej młodsza o rok siostra rozegra pierwszy mecz w Miami w piątek, a jej rywalką będzie Belgijka Yanina Wickmayer.
Zobacz także:
Bianca Andreescu wybrnęła z ogromnych tarapatów
Simona Halep ma nowego trenera
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Orlen Wisła Płock nie dała szans MMTS Kwidzyn [WIDEO]