Łukasz Kubot i Marcelo Melo najwyżej rozstawieni w Miami. Jest szansa na poprawę dorobku

Getty Images / Di Yin / Na zdjęciu: Marcelo Melo i Łukasz Kubot
Getty Images / Di Yin / Na zdjęciu: Marcelo Melo i Łukasz Kubot

Łukasz Kubot i Marcelo Melo zostali najwyżej rozstawieni w turnieju debla zawodów ATP World Tour Masters 1000 na kortach twardych w Miami. Polsko-brazylijska para liczy na kolejny dobry wynik i poprawę sytuacji w rankingu.

W 2017 roku Łukasz Kubot i Marcelo Melo osiągnęli finał zawodów w Indian Wells, a następnie sięgnęli po tytuł w Miami. 12 miesięcy później bez powodzenia startowali zarówno w Kalifornii, jak i na Florydzie. Z kolei w zeszłym tygodniu dotarli do finału imprezy BNP Paribas Open i teraz mogą się także poprawić w ramach Miami Open.

W turnieju rozgrywanym na Hard Rock Stadium Kubot i Melo zostali najwyżej rozstawieni. W I rundzie ich przeciwnikami będą Włoch Marco Cecchinato i Argentyńczyk Andres Molteni. Potem mogą czekać Argentyńczyk Guido Pella i Portugalczyk Joao Sousa lub grający z dziką kartą Amerykanin Taylor Fritz i Australijczyk Nick Kyrgios.

Jeśli polsko-brazylijski duet awansuje do ćwierćfinału, to będzie mógł zagrać m.in. z utytułowanymi parami Jean-Julien Rojer i Horia Tecau czy Oliver Marach i Mate Pavić. W półfinale natomiast mogą już czekać broniący trofeum bracia Bob i Mike Bryanowie lub Marcel Granollers i Nikola Mektić. Ten ostatni pokonał wspólnie z Horacio Zeballosem naszego reprezentanta i jego partnera w sobotnim finale BNP Paribas Open 2019 w Indian Wells.

W dolnej połówce drabinki debla turnieju Miami Open 2019 zostali ulokowani oznaczeni "dwójką" Brytyjczyk Jamie Murray i Brazylijczyk Bruno Soares oraz grający z "czwórką" Kolumbijczycy Juan Sebastian Cabal i Robert Farah. Na Florydzie nie startują klasyfikowani na trzeciej i czwartej pozycji w rankingu deblistów Nicolas Mahut i Pierre-Hugues Herbert. Kubot i Melo mają szansę wyprzedzić Francuzów.

Losowanie drabinki debla mężczyzn turnieju Miami Open 2019

Zobacz także:
Miami: Majchrzak nie wykorzystał meczbola i odpadł w kwalifikacjach
Majchrzak dostał wiadomości z pogróżkami

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany

Komentarze (0)