Przegrywając 1:6, 1:4, Kei Nishikori poddał mecz z Novakiem Djokoviciem w ćwierćfinale Australian Open 2019. - Przed meczem wszystko było w porządku. Wprawdzie nie czułem się świeży, ale myślałem, że będzie dobrze. Po czwartym gemie, kiedy serwowałem, poczułem, że moja prawa noga jest ciężka - mówił na konferencji prasowej.
- Nie mogłem zginać kolan ani podskakiwać. Próbowałem, ale nie mogłem się poruszać ani serwować. Nawet jeśli nie byłby to Novak, to i tak z nikim nie wygrałbym na jednej nodze - wyjaśniał.
W drodze do 1/4 finału Japończyk spędził na korcie 13 godzin i 47 minut oraz rozegrał trzy pięciosetowe mecze. W poniedziałek, w IV rundzie, walczył przez pięć godzin i pięć minut z Pablo Carreno. - Jestem pewien, że miało to związek z poprzednimi meczami, zwłaszcza z ostatnim. Straciłem zbyt wiele sił. Choć nie wykluczam, że mogło się to wydarzyć podczas tego pojedynku - ocenił.
- Jestem rozczarowany. W tym turnieju rozegrałem kilka świetnych meczów, więc trudno jest przegrać w taki sposób. Ale postaram się podnieść - dodał Nishikori, który czwarty raz w karierze odpadł w ćwierćfinale Australian Open.
ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse