Pod koniec 2013 roku Chris Kermode został głosami tenisistów wybrany na stanowisko prezesa zarządu ATP. Wcześniej piastował funkcję dyrektora zawodów w Queen's Clubie oraz dyrektora zarządzającego Finałów ATP World Tour. Teraz powoli dobiega końca jego pięcioletnia kadencja i stąd dyskusje na temat wyboru jego ewentualnego następcy.
Jak poinformowały media, w Melbourne pojawiły się już głosy za tym, aby odwołać Kermode'a ze stanowiska szefa ATP. List do tenisistów wystosował zasiadający w Radzie Zawodniczej Vasek Pospisil. Kanadyjczyk argumentował swoją opinię tym, że obecny prezes w praktyce zajmuje się turniejami, ale nie losem graczy. Część tenisistów widzi na tym stanowisku Craiga Tileya, który dobrze zarządza Australian Open.
Novak Djoković, aktualny lider rankingu ATP, powiedział, że podczas spotkania Rady Zawodniczej nie została podjęta żadna decyzja odnośnie Kermode'a. Tenisiści mają w tej sprawie głosować podczas marcowego turnieju w Indian Wells. To referendum nie jest wiążące, ale pozwala wyrobić opinię na temat stanowiska graczy. W wyborze nowego szefa uczestniczą bowiem przedstawiciele tenisistów oraz przedstawiciele turniejów.
O komentarz w sprawie zostali poproszeni wszyscy utytułowani zawodnicy. Rafael Nadal, Roger Federer, Andy Murray czy Stan Wawrinka nie widzą potrzeby, aby nagle zmieniać prezesa zarządu. - Uważam, ze mamy za sobą dobre pięć-sześć lat pod przywództwem Chrisa. To oczywiście ważna rola, dlatego musimy spojrzeć na to bardzo dokładnie - powiedział Federer.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Nietypowy zakład uczestników. Na szali fryzura i długi pocałunek
Dlatego wypowiedź warta odnotowania to tradycyjnie wypowiedź tylko Rodżera.