Lobbujące za zmianami Serena Williams i Wiktoria Azarenka wywalczyły, że w ciągu trzech lat powracające po urodzeniu dziecka lub kontuzji tenisistki będą mogły skorzystać z "zamrożonego" rankingu w 12 turniejach WTA. Kortowe matki bardzo chciały mieć możliwość rozstawienia. Ostatecznie uznano, że zawodniczki korzystające z chronionego rankingu nie mogą trafić na rozstawioną rywalkę w I rundzie.
Zmiany dokonane w WTA Tour nie dotyczą turniejów Wielkiego Szlema. Te pozostają pod jurysdykcją Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) i mogą stosować odmienne przepisy. Z tego względu organizatorzy Wimbledonu postanowili w sezonie 2018 rozstawić Serenę Williams kosztem Słowaczki Dominiki Cibulkovej.
WTA postanowiła również, że tenisistki będą mogły nosić leginsy podczas meczów. I to bez konieczności zakładania na nie spodenek czy sukienek. Decyzja ta została podjęta pod wpływem wydarzeń z Rolanda Garrosa 2018, gdy młodsza z sióstr Williams pojawiła się na korcie w stroju "kobiety-kota". Prezes Francuskiej Federacji Tenisowej, Bernard Giudicelli, zapowiedział już, że Amerykanka nie będzie mogła grać tak ubrana w Paryżu w przyszłym sezonie. Organizatorzy zawodów Wielkiego Szlema nie muszą stosować się do przepisów uchwalonych teraz przez władze kobiecego tenisa.
W trakcie meczów w WTA Tour pojawią się również nowinki, które z powodzeniem były testowane w Wielkim Szlemie. Mowa o wprowadzeniu zegara, który będzie odmierzał czas rozgrzewki czy przygotowania się do rozpoczęcia pojedynku (zasada 1+5+1). Panie będą także miały 25 sekund na rozpoczęcie kolejnej akcji od zakończenia poprzedniego punktu. W trakcie całego spotkania będą mogły tylko raz wyjść do toalety. Wszystkie te działania mają na celu skrócenie i usprawnienie rywalizacji na korcie.
ZOBACZ WIDEO: "Piłka z góry". Ajax rewelacją Ligi Mistrzów. "Nie muszą sprzedawać, ale..."
Miejmy nadzieję, że nasz Rodżer przyjmie przeprosiny i nie skrytykuje znowu Sereny.