Piątkowy półfinał Finałów Next Gen ATP pomiędzy Stefanosem Tsitsipasem a Andriejem Rublowem w obu tenisistach wyzwalał ogromne emocje. W pewnym momencie Grek dał im upust. W czwartym secie po tym, jak został przełamany, najpierw kilkukrotnie uderzył ręką o ławkę, a następnie rzucił leżącym obok zestawem słuchawkowym, który rozsypał się na drobne części.
Tsitsipas więc skorzystał z jednej z innowacji testowanych przez ATP, ale z pewnością nie w taki sposób, w jaki chcieliby tego rządzący męską federacją. Podczas Finałów Next Gen ATP tenisiści mają do dyspozycji zestawy słuchawkowe, dzięki którym podczas przerw mogą komunikować się z trenerami. Rozmowy są rejestrowane, a kibice oglądające spotkania w telewizji mogą je słyszeć.
¡¡Que no quiero coaching, coño!! pic.twitter.com/TM3lKGrg6G
— Fernando Murciego (@fermurciego) 9 listopada 2018
Ze sprzętem bywają jednak problemy. Kilkadziesiąt minut przed tym, jak wyładował swoją frustrację, Grek nie mógł nawiązać łączności ze swoim ojcem i jednocześnie trenerem, Apostolosem.
Mimo niekontrolowanego wybuchu złości, który dla tenisisty z Aten zakończył się rozcięciem palca, Grek miał w piątek powody do zadowolenia. Pokonał bowiem Rublowa 4:3(3), 3:4(5), 4:0, 2:4, 4:3(2) i awansował do finału, a po meczu odebrał od ATP nagrodę w kategorii "Postęp Roku". - To było jak jazda kolejką górską - mówił 20-latek. - Gdy wygrywasz mecz, w który włożyłeś tak wiele wysiłku, czujesz się świetnie. Spędziliśmy na korcie dwie godziny, walcząc i pragnąc tego zwycięstwa. A ten, który je wywalczył, jest w tej chwili najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
W meczu o tytuł Finałów Next Gen ATP, w sobotę (początek nie wcześniej niż o godz. 21:00), Tsitsipas zmierzy się z Alexem de Minaurem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Cibulkovej na Malediwach. Co za widok!