Roger Federer: W pewnym momencie straciłem kontrolę nad meczem

Getty Images / Pool / Na zdjęciu: Roger Federer
Getty Images / Pool / Na zdjęciu: Roger Federer

- W pewnym momencie straciłem kontrolę nad meczem, ale nie jestem w stanie dokładnie określić, kiedy - powiedział Roger Federer po porażce z Kevinem Andersonem w ćwierćfinale wielkoszlemowego Wimbledonu 2018.

W tym artykule dowiesz się o:

W ćwierćfinale Wimbledonu 2018, w środę, Roger Federer przegrał 6:2, 7:6(5), 5:7, 4:6, 11:13 z Kevinem Andersonem, choć w trzeciej partii miał meczbola. - Pierwszy set był świetny - mówił na konferencji prasowej. - Odczytywałem jego serwis, przez co on nie posyłał wielu asów i był zmuszany przeze mnie do wymian. Dobrze czułem się w grze z linii końcowej. Byłem agresywny i zmieniałem rytm akcji. Wszystko działało. Ale potem nie potrafiłem go zaskoczyć. A to jest złe uczucie.

Dla Szwajcara to pierwsza porażka z Afrykanerem w piątej konfrontacji. - W pewnym momencie straciłem kontrolę nad meczem, ale nie jestem w stanie dokładnie określić, kiedy. Podczas pojedynku jest wiele małych punktów, które mają wpływ na końcowy wynik. Być może była to niewykorzystana piłka meczowa? Może sytuacja, kiedy zostałem przełamany przy stanie 5:5 w trzecim secie? - zastanawiał się.

Tenisista z Bazylei piąty raz w karierze przegrał mecz, mimo prowadzenia 2-0 w setach. - To rozczarowujące, kiedy przegrywasz, choć zdobyłeś dwa pierwsze sety i masz meczbola w trzecim. Nie mogłem znaleźć sposobu, by zmusić go do pomyłek. Podczas treningu i rozgrzewki czułem się dobrze, ale w czasie gry nie byłem w stanie podnieść swojego poziomu wtedy, kiedy tego potrzebowałem. Co gorsze, nawet nie czułem, że to może nastąpić. A to mogło zrobić różnicę. Poza pierwszym setem, był to mój zły mecz. To był jeden z tych dni i tych pojedynków, kiedy masz nadzieję, że przetrwasz.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: odpadł z mundialu, poleciał na Bahamy i oświadczył się pięknej blondynce

36-latek zaprzeczył, że wpływ na jego porażkę miał stan fizyczny. - Wiem, jak dysponować siłami, gdy dochodzi do piątego seta. Podczas gry nie czułem się zmęczony mentalnie. Teraz, po spotkaniu, czuję się okropnie zmęczony i muszę się zregenerować.

Mimo przegranej, Helwet docenił postawę rywala. - Był konsekwentny i solidny. Robił to, co w danym momencie potrzebował. Muszę oddać mu uznanie.

Federer zapowiedział, że w przyszłym roku wróci na korty Wimbledonu. - Porażki bolą, bo nigdy nie chcesz być tym przegranym. Tłumaczenie się z porażek to najgorsze uczucie, jakie może spotkać tenisistę.

- Moim celem jest powrót w przyszłym roku, bo uwielbiam tu być. W Wimbledonie panuje dobra atmosfera i świetnie się tutaj czuję z rodziną. Mam stąd wspaniałe wspomnienia. Wygrywali tutaj wszyscy moi bohaterowie z dzieciństwa, dlatego za każdym razem, gdy tu wracam, chcę być taki, jak oni. Nie chcę nazywać tego "niedokończonym biznesem". Uważam, że w przeszłości robiłem tu świetne interesy. Jestem po prostu rozczarowany - dodał ośmiokrotny zwycięzca The Championships.

Komentarze (5)
don paddington
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Panie Motyka, jak żyć? 
Michał Wrona
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ewidentnie zawiodła głowa. Te łatwo wygrane sety w poprzednich rundach chyba go trochę uśpiły. Jak przeciwnik zaczął naciskać, to wkradła się panika. 
Roger07
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sam jestem ciekawy jak ta porażka wpłynie na pozostałą część sezonu Feda. Może przełom w US Open?