Hubert Hurkacz (ATP 178) osiągnął trzeci z rzędu ćwierćfinał zawodów rangi ATP Challenger Tour w Państwie Środka. W środę wrocławianin zagrał z Yusuke Takahashim (ATP 260) i zwyciężył po 74 minutach 7:5, 6:3. W premierowej odsłonie Polak wrócił ze stanu 2:4. Z kolei w następnym secie przełamał serwis Japończyka w drugim oraz szóstym gemie.
Polskiego pojedynku w Qujing jednak nie będzie. Kamil Majchrzak (ATP 221) nie sprostał Aleksowi Boltowi (ATP 193). W premierowej odsłonie Australijczyk przełamał w szóstym gemie, natomiast w drugiej partii postarał się o dwa breaki, zaś piotrkowianin tylko o jeden. Po 62 minutach tenisista z Murray Bridge zwyciężył pewnie 6:3, 6:4 i w piątek spotka się z Hurkaczem. Będzie to okazja do rewanżu, ponieważ Polak przegrał z Boltem dwa tygodnie temu w finale imprezy w Zhuhai.
Środowe wyniki rozstrzygnęły kwestię tego, kto zostanie 2 kwietnia 2018 roku pierwszą rakietą Polski. Jerzy Janowicz stracił punkty za zeszłoroczny występ w Guadalajarze i od wtorku wiadomo, że wyprzedzi go Hurkacz. "Jedynką" mógł jeszcze zostać Majchrzak, ale musiał osiągnąć znakomity wynik w Quijing oraz dobrze spisać się w Saint-Brieuc, gdzie jest zgłoszony. Po środowej porażce piotrkowianin stracił już matematyczne szanse na wyprzedzenie rodaka. Z Chin jeszcze nie wyjeżdża, ponieważ w czwartek zagra tutaj wspólnie z Tajwańczykiem Ti Chenem o półfinał debla.
PBT Cup Challenger Tour Qujing, Qujing (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 75 tys. dolarów
środa, 21 marca
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska) - Yusuke Takahashi (Japonia) 7:5, 6:3
Alex Bolt (Australia) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEO Rzecznik wyprawy na K2: Zainteresowanie mediów przerosło nasze najśmielsze oczekiwania
Ale szkoda, że nie będzie polskiego ćwierćfinału.