W ubiegłym roku organizatorzy Australian Open postanowili zerwać z trendem zwalniania nawierzchni i przygotowali korty szybsze niż w poprzednich edycjach. To okazało się znakomitą decyzją. Australian Open 2017 był jednym z najciekawszych turniejem ostatnich lat. Przyniósł wiele emocji i dużo frapujących spotkań. Zwycięzcą został Roger Federer, który w finale po pięciosetowej batalii pokonał Rafaela Nadala. - To było zabawne, bo tenisiści mówili: "Oh, jakie te korty są szybkie", a potem w finale mieliśmy specjalistę od gry na nawierzchni ziemnej - wspominał Craig Tiley w rozmowie z Australijską Agencją Prasową.
Dyrektor turnieju wyjawił, że szybkość kortów przygotowanych na tegoroczną edycję Australian Open będzie taka sama, jak w ubiegłym roku. - Od dawna jestem w tym sporcie i wiem, że pierwszą rzeczą, na którą tenisiści oraz trenerzy zwracają uwagę, jest szybkość nawierzchni. W ubiegłym roku większość tenisistów polubiła naszą nawierzchnię, dlatego w tym roku zrobiliśmy dokładnie to samo.
- Mamy 51 kortów i prawie niemożliwe jest, by na każdym nawierzchnia była tak samo szybka. Fakt, że niektóre korty są bardziej wystawione na słońce, jest jednym z ważnych czynników w bardzo specyficznym procesie tworzenia nawierzchni. Jest tylko kilka osób, które wiedzą, jak to się robi. Wpływ na szybkość kortu ma nawet to, w jaki sposób i pod jakim kątem kładzie się nim nawierzchnię - wyjaśniał.
- Szybkość kortu zachęca do tego, by grać tenis różnorodny. Ale najlepsi tenisiści, bez względu na nawierzchnię, znajdą sposób, by dotrzeć do celu - dodał Tiley.
Australian Open 2018 zostanie rozegrany w dniach 15-28 stycznia na kortach twardych w Melbourne.
ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"
czy szybciej czy wolnej
kursy bukmacherow sa najwanziejsze
i kolejne turnieje co sa juz w kalendarzu
AO na powaznei zaczyna sie od polfinalow
reszta to ulozony scena Czytaj całość