W sezonie 2017 Dominic Thiem potwierdził przynależność do ścisłej światowej czołówki. Wygrał turniej w Rio de Janeiro, zagrał w finałach w Barcelonie i w Madrycie, dotarł do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, wystąpił w Finałach ATP World Tour, a sezon zakończył na piątym miejscu w rankingu. - Ogólnie rzecz biorąc, był to dla mnie świetny sezon. Zwłaszcza pierwsza połowa roku była w moim wykonaniu bardzo udana - ocenił w rozmowie z portalem atpworldtour.com.
Najlepsze wyniki w minionych rozgrywkach Austriak odnosił na kortach ziemnych. - Sezon gry na ceglanej mączce był wspaniały. Jeśli przegrywałem, to tylko ze wspaniałymi tenisistami, jak Djoković, Nadal czy Goffin. Gdybym poziom z okresu gry na mączce utrzymywał przez cały rok, byłby to mój najlepszy sezon w całej karierze.
Najbardziej wartościowe zwycięstwa Thiem wywalczył w Rzymie, gdzie w ćwierćfinale pokonał Rafaela Nadala. - Zwycięstwo nad Rafą było niezwykłe. To był jeden z tych dni, kiedy wszystko wychodziło tak, jak chciałem. Gdy uderzałem piłkę, to wiedziałem, że będzie dobrze - wspominał.
23-latek z Wiener-Neustadt z roku na rok pnie się coraz wyżej w światowej hierarchii. I ma nadzieję na dalszy postęp. - Od dwóch lat jestem w czołowej "10" rankingu, poprawiam swój tenis. Kiedy gram dobrze, to wiem, że na kortach ziemnych mogę pokonać każdego.
Thiem na nadzieję, że nadchodzący sezon, który rozpocznie w pierwszym tygodniu nowego roku występem w Dausze, będzie dla niego jeszcze bardziej udany. - Chcę być bardziej regularny i oczywiście grać dobrze na kortach ziemnych. Wiem, że będę musiał bronić swojej pozycji, bo jest kilku tenisistów, którzy z powodzeniem mogą wejść do najlepszej "dziesiątki" rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Nowy trening Agnieszki Radwańskiej? Dawid Celt wyjaśnia