Simona Halep omal nie straciła trenera. "Po turnieju w Miami był bardzo zawiedziony"

PAP/EPA / KIKO HUESCA
PAP/EPA / KIKO HUESCA

Simona Halep obroniła w sobotę tytuł w turnieju WTA Premier Mandatory na kortach ziemnych w Madrycie i przyznała, że sporo pomogła jej decyzja trenera Darrena Cahilla.

- Teraz mogę już o tym mówić. Podczas ceremonii dekoracji podziękowałam Darrenowi za to, że wrócił. Po turnieju w Miami przestał ze mną pracować, ponieważ był bardzo zawiedziony porażką z Johanną Kontą. Nie chodziło o to, że przegrałam, ale o moją postawę na korcie. Darren uznał, że zwyczajnie poddałam się, dlatego ostatnio ciężko pracowałam nad stroną mentalną - wyznała Simona Halep.

W Miami Rumunka przegrała z Johanną Kontą, choć wygrała partię otwarcia. Tenisistka z Konstancy nie dopuściła do powtórki podczas finału w Madrycie, w którym wygrała pierwszego seta pojedynku z Kristiną Mladenović, ale w drugiej odsłonie była gorsza w tie breaku. Halep wygrała cały mecz 7:5, 6:7(5), 6:2.

- Pokazałam nową Simo. Tę, która nigdy się nie poddaje, nawet po przegraniu wyrównanego drugiego seta. Jestem dumna, że w tak krótkim czasie dokonała się we mnie taka przemiana. Teraz chcę tylko dalej pracować, aby być jeszcze mocniejsza. Kiedy jestem spokojniejsza na korcie, łatwiej mi dostrzec, co robi moja przeciwniczka. W ten sposób mogę grać lepszy tenis - powiedziała reprezentantka Rumunii.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne

- Podziwiam Darrena i mam do niego wielki szacunek. Powinnam mu podziękować za jego decyzję podjętą po turnieju w Miami, ponieważ był to dla mnie szok. Nie miałam wówczas innego wyjścia, jak tylko zmienić się. Miałam w sobie siłę, aby tego szybko dokonać. Teraz muszę pozostać konsekwentna, bowiem jest to dla mnie po prostu dużo lepsze rozwiązanie - dodała Halep.

Źródło artykułu: