20-letnia Ashleigh Barty otrzymała również dziką kartę do zawodów WTA Premier, które 1 stycznia rozpoczną się w Brisbane. - Jestem wdzięczna Tennis Australia za danie mi szansy gry przeciwko najlepszym tenisistkom świata. Występ w Brisbane i Melbourne będzie dla mnie prawdziwym wyzwaniem, ale nie mogę się już tego doczekać - powiedziała triumfatorka juniorskiego Wimbledonu 2011.
Przypomnijmy, że zdolna tenisistka przerwała karierę po US Open 2014 z powodu odczuwanej presji. Sezon 2015-2016 spędziła w kobiecej lidze krykieta Big Bash League, grając dla drużyny Brisbane Heat. Powrót do tenisa nastąpił w połowie lutego. Barty zagrała w pięciu imprezach rangi ITF Futures i wygrała w deblu zawody w Perth (w parze z Jessiką Moore) oraz dwa turnieje w Canberze (w duecie z Ariną Rodionową). Z kolei w czerwcu rozpoczęła na brytyjskich trawnikach występy w singlu.
Barty ma powrócić do współpracy z Casey Dellacquą, z którą w sezonie 2013 była w finale Australian Open, Wimbledonu i US Open. - Casey jest ważnym powodem mojego powrotu do tenisa. Już na początku tego roku spotkałam się z nią i rozmawiałyśmy na temat naszej wspólnej gry. Dobrze jest występować u boku kogoś, kto dobrze mnie zna. Obie jesteśmy tym podekscytowane i bardzo chcemy dobrze zaprezentować się w Brisbane.
Dziką kartę do głównej drabinki Australian Open 2017 otrzymał również Sam Groth. Potężnie serwujący tenisista nie zaprezentował się z dobrej strony na początku sezonu 2016, ponieważ pod koniec 2015 roku przeszedł operację stopy. W październiku jednak wygrał challengera w Las Vegas, dzięki czemu zadomowił się w drugiej setce rankingu ATP.
- Końcówkę sezonu 2016 miałem bardzo dobrą. Nie tylko wygrałem challengera w Las Vegas, ale i powróciłem do pełnych treningów, przez co czuję, że odzyskuję formę i pewność siebie. Jestem szczęśliwy i wdzięczny Tennis Australia za przyznanie mi dzikiej karty do Australian Open, ponieważ jest to moja ulubiona impreza. Lubię występować na wielkich arenach przed moją rodziną, przyjaciółmi i australijskimi fanami - przyznał Groth.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców