- Dziękuję wszystkim za miłe wiadomości. Jak już zapewne wiecie, zostałam we własnym mieszkaniu zaatakowana przez osobę uzbrojoną w nóż. W trakcie próby obrony zostałam ciężko raniona w lewą rękę. Jestem wstrząśnięta, ale na szczęście żyję - napisała Petra Kvitova na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
- Obrażenia są poważne i muszę oddać się pod opiekę specjalistów. Doskonale jednak wiecie, że jestem silna, dlatego przejdę również przez to. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za miłość i wsparcie. Proszę o uszanowanie mojej prywatności na czas rehabilitacji - dodała Czeszka, która ogłosiła we wtorek, że z powodu kontuzji stopy nie wystąpi w Pucharze Hopmana.
Według ustaleń policji, Kvitova padła ofiarą napadu na tle rabunkowym. W godzinach porannych nieznany sprawca wszedł do apartamentu tenisistki w Prościejowie na Morawach. Podał się za inkasenta, który miał odczytać stan licznika energii elektrycznej. Napastnik skradł 5000 czeskich koron (około 800 zł). Tenisistka znajduje się obecnie pod opieką lekarzy w Brnie.
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach