Karolina Woźniacka zamknęła usta niedowiarkom. "Mam satysfakcję, bo ludzie już mnie skreślali"

PAP/EPA / JUSTIN LANE
PAP/EPA / JUSTIN LANE

Mimo porażki 4:6, 3:6 z Andżeliką Kerber w półfinale wielkoszlemowego US Open 2016 Karolina Woźniacka ma powody do zadowolenia. Dzięki bardzo dobrej grze w Nowym Jorku czeka ją powrót do Top 30 rankingu WTA.

- Angie zagrała bardzo dobrze. Byłam przekonana, że dyktuję warunki w wymianach, ale na początku ona wiele razy mnie skontrowała. Musiałam więc coś zmienić w swojej grze, dlatego starałam się uderzać piłkę mocniej. Niestety popełniłam przy tym za dużo prostych błędów. Jestem dumna z tego, jak walczyłam o każdy punkt, ale niestety nie udało mi się uzyskać korzystnego rezultatu - powiedziała Karolina Woźniacka.

Była liderka rankingu WTA przegrała z Andżeliką Kerber 4:6, 3:6 i nie zagra w trzecim finale US Open. W 2009 roku tytułu w Nowym Jorku pozbawiła ją Kim Clijsters, zaś w sezonie 2014 Serena Williams. - Oczywiste jest, że jestem zawiedziona tym, że nie wygrałam czwartkowego pojedynku. Muszę jednak przyznać, iż rozegrałam bardzo dobre zawody i jestem z tego bardzo dumna - oceniła pochodząca z Odense 26-latka.

Woźniacka rozpoczęła międzynarodowe mistrzostwa USA jako 74. singlistka świata. W poniedziałek powróci do Top 30. - Wielu ludzi już nie mnie skreślało, dlatego mam satysfakcję, że znów coś im udowodniłam. Nie mogę się doczekać serii występów w Azji, którą rozpocznę startem w Tokio - przyznała Dunka.

ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze przygotowania skoczków narciarskich (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: