Brytyjczycy wiele obiecywali sobie po występie Andy'ego Murraya w Roland Garros 2016. Szkot przybył do Paryża w glorii mistrza turnieju w Rzymie, gdzie w finale pokonał Novaka Djokovicia. I tenisista z Dunblane jak na razie nie zawodzi, choć w dwóch pierwszych meczach musiał rozgrywać pięciosetówki. Murray dotarł już do półfinału i nic dziwnego, że nastroje na Wyspach znów są hurraoptymistyczne.
- To nie będzie łatwe, ale uważam, że przed Murrayem największa w karierze szansa na wygranie Rolanda Garrosa. Gra wspaniały tenis, a dodatkowo miał szczęście, bo w przeciwieństwie do Djokovicia otrzymał jeden wolny dzień więcej - stwierdził Greg Rusedski, cytowany przez Eurosport.
W piątek Murray zmierzy się w półfinale z broniącym tytułu Stanem Wawrinką. - To spotkanie zapowiada się ciekawie i może być jednym z najlepszych meczów turnieju - ocenił Rusedski, dodając: - Szanse obu oceniam po równo. Wawrinka jest obrońcą tytułu i dysponuje potężną siłą ognia. Wygrał wszystkie mecze z Murrayem rozegrane na mączce, ale obecny Murray jest całkiem innym tenisistą niż w przeszłości. Jego drugi serwis jest szybszy, jego uderzenia z linii końcowej są mocniejsze i lepiej przechodzi z obrony do ataku.
Urodzony w Kanadzie Rusedski, finalista US Open 1997 i w przeszłości numer jeden brytyjskiego tenisa, uważa, że jeżeli w finale Rolanda Garrosa spotkają się Murray i Djoković, to Szkot wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko.
- Djoković będzie zdesperowany, by w końcu wygrać w Paryżu i dlatego jeśli Murray w finale poradzi sobie ze stresem, będzie miał wielką szansę na zwycięstwo - powiedział 42-latek.
ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk nie wytrzymała: poleciało kilka przykrych słów