Agnieszka Radwańska z bardzo dobrej strony zaprezentowała się na ostatnim turnieju w Indian Wells. Polka pokonała trzy kolejne, silne zawodniczki - Dominikę Cibulkovą, Jeleną Janković i Petrę Kvitovą, a odpadła dopiero w półfinale po starciu z Sereną Williams.
I choć przeciwko Amerykance nie zdołała ugrać seta, to zagrała jedno z lepszych spotkań w tym sezonie, przez cały mecz będąc dla numeru jeden światowego rankingu, równorzędną rywalką.
Dzięki swoim udanym występom w ostatnich miesiącach Polka awansowała w poniedziałek na drugie miejsce w zestawieniu najlepszych tenisistek świata. W glorii wiceliderki rankingu udała się na Florydę, gdzie już w tym tygodniu rozpocznie udział w turnieju WTA w Miami.
Choć polscy kibice liczą co najmniej na powtórzenie wyniku z Indian Wells, to Paweł Ostrowski przekonuje, że będzie o to niezwykle trudno.
Zobacz wideo: Williams - Radwańska: Tak potrafi tylko "Isia"
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
- Koszt takiego turnieju, jak w Indian Wells, jest bardzo wysoki, chodzi mi o zmęczenie psychofizyczne. W Miami będzie bardzo trudno o dotarcie do półfinału, przerwa pomiędzy tymi zawodami jest niezwykle krótka, co wpływa na kondycję tenisistek - mówi trener tenisa w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
O różnicach klimatycznych obu miejsc mówiła już sama Radwańska. - Tam warunki do gry są zupełnie inne. Jest bardzo wilgotno i piłka nie lata aż tak po korcie. Chcę jak najszybciej zaadaptować się do nowych okoliczności - mówiła Polka.
- W Miami Agnieszka zawsze czuła się jednak dobrze, nawet lepiej niż w Indian Wells. Liczę na to, że tamtejsza infrastruktura i znakomite warunki pomogą jej w szybkiej regeneracji. Jestem zatem dobrej myśli - dodał szkoleniowiec.
Ostrowski uważa, że losowanie drabinki kolejnego turnieju nie było dla "Isi" zbyt szczęśliwe. Rzeczywiście, już w pierwszych rundach Polka może trafić na bardzo znane zawodniczki, takie jak Alize Cornet, Anna Schmiedlova czy Ana Ivanović. Ponadto w tej "połówce" znalazła się Williams.
- Przeciwniczki, z którymi może jej się przyjść mierzyć w początkowych rundach nie są anonimowe i już udowadniały, że potrafią grać w tenisa - twierdzi nasz rozmówca, który przestrzega kibiców przed hurraoptymizmem.
- Myślenie, że skoro Agnieszka jest druga w rankingu, to w każdym turnieju powinna docierać co najmniej do półfinału jest błędne. Trzeba być optymistą, ale zachować w tym wszystkim umiar - mówi były opiekun m.in. Andżeliki Kerber.
Fani mogą liczyć jednak na sukces Radwańskiej na Florydzie, bo wciąż mają w pamięci turniej z 2012 roku. Wtedy to w Miami Polka odniosła jeden z największych sukcesów w swojej karierze, wygrywając całą imprezę po finałowym triumfie nad samą Marią Szarapową.