Wszystko wskazuje na to, że problemy zdrowotne triumfatora US Open 2009 się skończyły i jest on gotowy do walki o rankingowe punkty. Juan Martín del Potro ostatni mecz na zawodowych kortach rozegrał w marcu zeszłego roku w Miami, gdzie w dwóch setach pokonał go Kanadyjczyk Vasek Pospisil. Pochodzący z Tandil tenisista od ponad dwóch lat zmagał się z urazem lewego nadgarstka i po długotrwałym procesie rehabilitacji wyznał w środę, że jest gotowy na powrót.
- Czekałem na tę chwilę od dłuższego czasu. Dziś mogę wam wszystkim oznajmić, że znów zagram w turnieju. Zdecydowałem się na start w zawodach w Delray Beach, które rozpoczną się 15 lutego, czyli już za kilka dni. Obiecałem, że powrócę na kort w lutym lub marcu [podczas imprez rozgrywanych na kortach twardych w USA - przyp. red.], teraz mogę ogłosić, że stanie się to właśnie w Delray Beach - poinformował Del Potro fanów za pomocą mediów społecznościowych.
Argentyńczyk nie wie jeszcze, w ilu tegorocznych turniejach weźmie udział. Bardzo wątpliwy jest jego występ przeciwko Polsce w Pucharze Davisa w dniach 4-6 marca w Gdańsku. - Wiem, że możecie mieć pewne obawy, widząc mnie znowu na korcie, dlatego proszę o cierpliwość, ponieważ będzie to tylko mój pierwszy turniej. Powrót do touru jest również pewnym elementem procesu rehabilitacyjnego. Nie zdecydowałem jeszcze, w ilu turniejach zagram, bowiem wszystko będzie zależało od stanu mojego zdrowia - stwierdził.
Del Potro to triumfator zawodów Delray Beach Open z 2011 roku. Z "jedynką" zagra tym razem na Florydzie Kanadyjczyk Milos Raonić, natomiast z "dwójką" Kevin Anderson z RPA. Do rywalizacji zgłosili się również m.in. Australijczyk Bernard Tomic i Bułgar Grigor Dimitrow, a mistrzowskiego tytułu będzie bronić doświadczony Chorwat Ivo Karlović.
Nie ma czym się ekscytować za wcześnie, przecież już wracał i nic z tego nie wyszło
powodzenia i zdrówka DelPo:)