- Myślę, że wszyscy tenisiści uwielbiają grać w Australii. Australian Open to jeden z czterech najważniejszych turniejów w sezonie i każdy będzie chciał dać z siebie wszystko - mówił na konferencji prasowej Novak Djoković.
Serb w Melbourne będzie bronił tytułu. Łącznie ten turniej wygrywał pięciokrotnie (sezony 2008, 2011-13 i 2015). - Biorąc pod uwagę sukcesy, to dla mnie najlepszy Wielki Szlem i jeden z dwóch-trzech najlepszych turniejów. Za każdym razem, kiedy wracam na Rod Laver Arena, wracają do mnie wspomnienia pierwszego triumfu oraz kilku wspaniałych meczów, które tu rozegrałem - przyznał.
Lider rankingu ATP przystąpi do Australian Open 2016 jako faworyt numer jeden do tytułu. - Rok 2015 był najlepszy w moim życiu. Cieszyłem się każdą chwilą spędzoną na korcie. Z tą wiarą i pewności siebie, jaką zyskałem, będę chciał rywalizować również w tym sezonie, który rozpocząłem bardzo dobrze. Bez straty seta wygrałem turniej w Ad-Dausze. Czuję się dobrze przygotowany i postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy - zapewnił.
Wielu ekspertów uważa, że belgradczyk w tym roku wygra wszystkie cztery turnieje wielkoszlemowe. Gdyby tak się stało, zostałby pierwszym tenisistą, który zdobyłby tzw. Klasycznego Wielkiego Szlema od 1969 roku, gdy dokonał tego Rod Laver.
- To dopiero początek. Jest za wcześnie, by spekulować, co będzie się działo w dalszej części sezonu. Jestem tutaj, by walczyć o tytuł w Australian Open. Myślę, że wszyscy, którzy są tutaj, uważają tak samo - odpowiedział na te spekulacje.
W I rundzie Australian Open 2016 Djoković zmierzy się z utalentowanym 19-latkiem z Korei Południowej, Hyeonem Chungiem. - To jedna ze wschodzących gwiazd tenisa. Szczerze mówiąc, mało go znam, ale wiem, że jest wysoki oraz że gra mocno i solidnie z linii końcowej. Dla mnie to będzie trudniejszy mecz niż dla niego. On nie ma nic do stracenia i będzie chciał pokazać się światu - ocenił najlepszy tenisista globu.