Petra Kvitova (WTA 4) w 2011 roku grała w Melbourne w ćwierćfinale, a w 2012 w półfinale, ale poza tym dwa razy odpadła w I oraz dwa razy w II rundzie. W tym sezonie udało się jej wygrać dwa spotkania. W walce o 1/8 finału dwukrotna mistrzyni Wimbledonu przegrała 4:6, 5:7 z 19-letnią Madison Keys (WTA 35). Amerykanka po raz pierwszy w karierze zagra w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju.
[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Kvitová obroniła trzy break pointy (as, bekhendowy błąd rywalki, kończący bekhend). W trzecim gemie Czeszka od 0-30 zdobyła cztery punkty, ale w piątym Keys uzyskała przełamanie kapitalnym minięciem forhendowym po krosie. W szóstym gemie dwukrotna mistrzyni Wimbledonu popisała się wolejem forhendowym oraz bekhendem. Amerykanka popełniła podwójny błąd oraz wpakowała bekhend w siatkę i oddała podanie do zera. Wspaniały forhend po linii dał Keys trzy break pointy na 5:4. Przełamanie stało się faktem, gdy Kvitová wpakowała forhend w siatkę. Wynik seta na 6:4 Amerykanka ustaliła wygrywającym serwisem.
W trzecim gemie II seta Kvitová oddała podanie pakując forhend w siatkę, a w czwartym odrobiła stratę krosem bekhendowym. Po chwili Czeszka ponownie straciła serwis, tym razem robiąc podwójny błąd. W szóstym gemie Keys zanotowała taką samą pomyłkę, do tego zepsuła prosty forhend i był remis 3:3. W 11. gemie Amerykanka popisała się niszczycielskim returnem forhendowym, a szczęśliwy forhend po taśmie dał jej dwa break pointy. Pierwszego Kvitová obroniła ostrym forhendem wymuszającym błąd, ale przy drugim przestrzeliła bekhend. Mecz Keys zakończyła utrzymując podanie na sucho. Ostatni punkt zdobyła głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd.
W trwającym 84 minuty spotkaniu obie zawodniczki popełniły w sumie 57 niewymuszonych błędów (Kvitová 32, Keys 25). Amerykance zanotowano 16 kończących uderzeń, a Czeszce o jedno mniej. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu popełniła sześć podwójnych błędów i miała tylko jednego asa.
Kolejną rywalką Keys będzie jej rodaczka Madison Brengle (WTA 64), która po odprawieniu Andrei Petković, w kolejnych rundach wyeliminowała dwie Amerykanki. Najpierw rozprawiła się z Iriną Falconi, a w sobotę odparła siedem z ośmiu break pointów (jedyny raz dała się przełamać w pierwszym gemie meczu) i pokonała 6:3, 6:2 Coco Vandeweghe (WTA 37). Brengle wcześniej nigdy nie doszła dalej niż do II rundy wielkoszlemowego turnieju.
Wiktoria Azarenka (WTA 44) wygrała 6:4, 6:4 z Barborą Zahlavova-Strycovą (WTA 23) i siódmy rok z rzędu zagra w Melbourne w IV rundzie. Białorusinka to mistrzyni Australian Open z 2012 i 2013 roku. Zawodniczki zafundowały kibicom marne widowisko. Dopiero w końcówce pokazały odrobinę dobrego tenisa, ale i tak było to jedno z najgorszych spotkań w tegorocznym Australian Open. W ciągu jednej godziny i 46 minut obie popełniły w sumie 71 niewymuszonych błędów (39 Záhlavová-Strýcová, 32 Azarenka). Czeszce naliczono 19 kończących uderzeń, a Białorusinka miała ich 12, z czego 11 w II secie. O ćwierćfinał była liderka rankingu WTA zagra z Dominiką Cibulkovą, z którą ma bilans spotkań 7-2.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 40 mln dolarów australijskich
sobota, 24 stycznia
III runda gry pojedynczej kobiet:
Madison Keys (USA) - Petra Kvitová (Czechy, 4) 6:4, 7:5
Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Barbora Záhlavová-Strýcová (Czechy, 25) 6:4, 6:4
Madison Brengle (USA) - Coco Vandeweghe (USA) 6:3, 6:2
Aga, nie zmarnuj tego.