Takiego meczu liderzy rankingu deblowego bardzo potrzebowali. Po porażce w fazie grupowej z Łukaszem Kubotem i Robertem Lindstedtem, Bryanowie z wielkim trudem wygrali dwa kolejne pojedynki i awansowali do półfinału. W sobotę u utytułowanych bliźniaków wszystko funkcjonowało już jak należy, dlatego Julien Benneteau i Edouard Roger-Vasselin nie mieli w starciu z nimi żadnych szans.
[ad=rectangle]
Bob i Mike Bryanowie przede wszystkim znakomicie serwowali. Posłali cztery asy, a przy własnym podaniu stracili zaledwie osiem punktów. W premierowej odsłonie zagrali kapitalnie, dzięki czemu trzykrotnie przełamali Francuzów i po 19 minutach zwyciężyli 6:0. W drugiej partii reprezentanci USA cierpliwie wyczekiwali swojej szansy, a gdy taka nadarzyła się w czwartym gemie, pewnie ją wykorzystali.
Po zaledwie 53 minutach Bryanowie zwyciężyli Benneteau i Rogera-Vasselina 6:0, 6:3, dzięki czemu po raz szósty w karierze zagrają w finale kończącego sezon turnieju Masters. Po tytuły sięgali wcześniej w latach 2003, 2004, 2009, natomiast porażki w decydującym spotkaniu doznawali w sezonach 2008 i 2013.
Niedzielnymi przeciwnikami Bryanów będą Ivan Dodig i Marcelo Melo, którzy w swoim drugim z rzędu starcie w Masters zameldowali się w finale. Przed rokiem chorwacko-brazylijska para zatrzymała się na półfinale, ale tym razem okazała się w tej fazie lepsza od Kubota i Lindstedta.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 6,5 mln dolarów
sobota, 15 listopada
GRA PODWÓJNA
półfinał:
Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) - Julien Benneteau (Francja, 4) / Édouard Roger-Vasselin (Francja, 4) 6:0, 6:3
w drodze po trofeum?
Czy Melo z Dodigiem mają szansę przeciwstawić się?