WTA Kanton: Piter i Linette na starcie, "polski" mecz w turnieju deblowym

Zawody w Kantonie będą gościły w tym roku m.in. Samanthę Stosur, Alize Cornet czy też Sloane Stephens. Wystąpią w nich również dwie Polki: Piter i Linette, które dodatkowo zmierzą się w deblu.

Zeszłoroczna edycja turnieju Guangzhou International Women's Open była bardzo pechowa dla rozstawionych, żadna zawodniczka z numerkiem nie dobrnęła do etapu 1/2 finału. Skorzystała na tym reprezentantka gospodarzy, Shuai Zhang, która wygrała swój pierwszy tytuł w karierze. Została trzecią Chinką, po Na Li i Zi Yan, która triumfowała w Kantonie. Tytułu jednak bronić nie będzie, ponieważ od US Open boryka się z problemami zdrowotnymi.
[ad=rectangle]
Tegoroczna obsada robi spore wrażenie, zwłaszcza w porównaniu do wcześniejszych lat. Z numerem pierwszym rozstawiona została Samantha Stosur, która w II rundzie może stworzyć ciekawy duet z Soraną Cirsteą. Do tej ćwiartki dolosowana została finalistka zawodów w Charleston, pogromczyni młodszej z sióstr Williams, Jana Cepelova. Słowaczka problemy zdrowotne ma za sobą i wraca do dobrej dyspozycji. Finalistka zawodów w Taszkencie, Bojana Jovanovski, to turniejowa "czwórka". W II rundzie może zmierzyć się z Katarzyną Piter, o ile Polka pokona wcześniej Misaki Doi. Faworytką tej ćwiartki wydaje się być Zarina Dijas, choć musi ona uważać, bo w 1/8 finału może zagrać z Karin Knapp lub Monicą Puig.

Gwiazdą dolnej połówki będzie Alize Cornet. Francuzka wylosowała bardzo przyjemnie, dopiero w ćwierćfinale czeka ją jakiekolwiek zagrożenie. Może skrzyżować rakiety m. in. z "szóstką" zawodów, Robertą Vinci lub mistrzynią sprzed dwóch lat Hsieh Su-Wei. Podopieczna Thomasa Hodgsteda, Sloane Stephens również wystąpi w Guangzhou International Women's Open. Może zagrać ciekawy mecz z Timeą Bacsinszky, o ile obie wygrają swoje pierwsze mecze. Ostatnie rozstawienie powędrowało do Anniki Beck. Niemka już na początek otrzymała wymagającą rywalkę, Marię-Teresę Torro-Flor.

W eliminacjach gry pojedynczej wystąpiły dwie Polki. Jeszcze przed rozpoczęciem gier było wiadomo, że tylko jedna może awansować do turnieju głównego, bowiem Magda Linette i Klaudia Jans-Ignacik znalazły się w jednej części drabinki. W I rundzie starszą z Polek pokonała reprezentantka gospodarzy Zhaoxuan Yang, w kolejnej rundzie "czwórka" turnieju eliminacyjnego pomściła rodaczkę oddając dwa gemy reprezentance Państwa Środka. W imprezie głównej, która rozpocznie się w poniedziałek, Linette wylosowała Szwajcarkę Timeę Bacsinszky.

Los spłatał figla polskim tenisistkom w grze podwójnej. Już w pierwszej rundzie rozstawione z "trójką" Klaudia Jans-Ignacik oraz Katarzyna Piter zmierzą się z Magdą Linette oraz reprezentantką "Trójkolorowych", Alize Cornet. Zwyciężczynie tego meczu będą jednymi z głównych faworytek do zgarnięcia trofeum.

Guangzhou International Women's Open, Kanton (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów

II runda eliminacji gry pojedynczej:

niedziela, 14 września

Magda Linette (Polska, 4) - Zhaoxuan Yang (Chiny, 12) 6:2, 6:0

I runda eliminacji gry pojedynczej:

sobota, 13 września

Zhaoxuan Yang (Chiny, 12) - Klaudia Jans-Ignacik (Polska) 6:1, 6:4

Komentarze (71)
avatar
nahoda
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swoją drogą, kiedy gra Aga ? 
avatar
crzyjk
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Venus bez serwisu nie jest już groźna dla nikogo i przegrywa w kolejnym finale! 
avatar
crzyjk
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie był amerykański dzień. Siatkarze wtopili dając nam awans, a Venus przegrała seta. Nie mają te dziewczyny nad nią litości i nawet byle jakiego turniejku nie chcą oddać za zasługi :P 
avatar
crzyjk
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyjmuję zakłady, ile meczów po kolei Agnie wygra teraz w Azji?
Jej rekord to 13 meczów. Jest w stanie teraz go poprawić?
Ps.Stanzuk nie musisz odpowiadać, Twoją odpowiedż już wszyscy znają
Czytaj całość
avatar
stanzuk
14.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bezposrednie transmisje z Seulu na Polsacie Sport Exstra.Tylko półfinały i finał w sobotę i niedzielę o 5 rano.Dobrze że i tyle, szkoda że Lepczenko w drabince jest w ćwierćfinale a nie w fina Czytaj całość