US Open: Kei Nishikori zdominowany, Marin Cilić z wielkoszlemowym tytułem!

East News
East News

Marin Cilić wygrał w trzech setach z Keiem Nishikorim w finale US Open i zdobył swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze.

To był finał inny niż te, do których przywykliśmy w ostatnich latach. Po raz pierwszy od Australian Open 2005 w meczu o tytuł w Wielkim Szlemie nie zagrał ani Roger Federer, ani Rafael Nadal, ani Novak Djoković. Pierwszy raz od Rolanda Garrosa 2005 naprzeciw siebie stanęło dwóch debiutantów w tej fazie imprezy wielkoszlemowej. Był to też inny finał, ponieważ od dawna w decydującej rozgrywce w turnieju wielkoszlemowym zwycięzca w tak niesamowity sposób nie zdominował swojego rywala. Marin Cilić (ATP 16) pokonał Keia Nishikoriego (ATP 11) 6:3, 6:3, 6:3 w 114 minut i został pierwszym od Rolanda Garrosa 2004 i triumfu Gastona Gaudio, wówczas 44. rakiety świata, wielkoszlemowym mistrzem spoza Top 10 rankingu ATP.
[ad=rectangle]
Obaj tenisiści rozpoczęli finałowy pojedynek spokojnie, jakby chcieli wybadać niczym doświadczony bokser, w jakim nastroju znajduje się rywal. Po początkowych gemach, w których z dużymi kłopotami utrzymali swoje podania, gra uspokoiła się. Jako pierwszy na szarżę zdecydował się Čilić i spotkała go za to nagroda w postaci przełamania w szóstym gemie. Następnie Chorwat podwyższył prowadzenie na 5:2, a seta zakończył zwycięstwem 6:3.

Rozstawiony z numerem 14. Čilić, podobnie jak w półfinale z Rogerem Federerem, zachwycał nie tylko serwisem, ale też mocą i dokładnością uderzeń z linii końcowej oraz spokojem umysłu. Nishikori starał się wybijać z rytmu rywala, lecz popełniał wiele błędów i już w trzecim gemie drugiej partii został przełamany.

Chorwat wydawał się być murem nie do przebicia dla Nishikoriego. W czwartym gemie obronił dwie piłki na przełamanie, szóstego wygrał czterema asami serwisowymi, a w siódmym zanotował kolejnego breaka. Choć Japończyk odrobił stratę jednego przełamania, to natychmiast ponownie oddał podanie i druga odsłona skończyła się identycznym wynikiem, jak premierowa.

Obraz gry nie zmienił się również w trzecim secie. Čilić błyskawicznie, już w czwartym gemie, przełamał serwis oznaczonego numerem dziesiątym Nishikoriego, a gdy Japończyk miał szanse break pointowe, tenisista z Bałkanów bronił się genialnym serwisem. Wielkoszlemowy tytuł coraz bardziej oddalał się od reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni, który mimo że walczył z całych sił, nie mógł zatrzymać rozpędzonego przeciwnika.

Marin Cilić został 13. tenisistą w Erze Otwartej, który pierwszy wielkoszlemowy tytuł zdobył w US Open (Foto: Twitter)
Marin Cilić został 13. tenisistą w Erze Otwartej, który pierwszy wielkoszlemowy tytuł zdobył w US Open (Foto: Twitter)

Przy prowadzeniu 5:3 w trzeciej partii Chorwat serwował, by wygrać mecz. Presja, która często daje znać o sobie w takich momentach, tym razem nie spętała jego poczynań. Dwa wygrywające serwisy, bekhendowy błąd rywala i Čilić uzyskał trzy piłki mistrzowskie. Przy pierwszej popełnił błąd serwisowy, ale przy drugiej, chociaż znów nie trafił pierwszym podaniem, posłał kończący bekhend i szczęśliwy mógł paść na kort, celebrując życiowy sukces.

Čilić stał się drugim chorwackim mistrzem wielkoszlemowym w historii po triumfatorze Wimbledonu z 2001 roku, Goranie Ivaniseviciu, który obecnie jego trenerem. Gdy 25-letni rezydent Monte Carlo odbierał puchar za mistrzostwo US Open, w oczach Ivaniševicia pojawiły się łzy. - Jestem niesamowicie szczęśliwy - mówił Čilić. - Wszystko zawdzięczam ciężkiej pracy, jaką wykonujemy wspólnie z moim zespołem, a przede wszystkim Goranowi. Myślę, że w Nowym Jorku grałem najlepszy tenis w swoim życiu - dodał.

Statystyki finału US Open 2014
Statystyki finału US Open 2014

Zwycięstwo Čilicia w US Open na pewno jest niespodziewanie, ale i jak najbardziej zasłużone. Tenisista z Monte Carlo w trzech ostatnich meczach turnieju nie stracił ani jednego seta, pokonując dwóch rywali z czołowej dziesiątki rankingu ATP (w ćwierćfinale Tomasa Berdycha, a w półfinale Rogera Federera). Ostatnim tenisistą, który wygrał US Open, od ćwierćfinału nie tracąc ani jednego seta, był w 2007 roku Federer.

{"id":"","title":""}

Źródło: Press Focus/x-news

Chorwat został drugim tenisistą, który w tym sezonie zdobył pierwszy wielkoszlemowy tytuł, po Stanie Wawrince, zwycięzcy Australian Open. Dzięki 2000 punktom, jakie otrzyma, w rankingu ATP awansuje na najwyższe w karierze, dziewiąte miejsce. Jest już także niemal pewny debiutanckiego występu w kończących sezon Finałach ATP World Tour.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 14,792 mln dolarów
poniedziałek, 8 września

finał gry pojedynczej:

Marin Čilić (Chorwacja, 14) - Kei Nishikori (Japonia, 10) 6:3, 6:3, 6:3
Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (47)
avatar
basher
9.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten finał mnie rozczarował.. 
avatar
blue heart
9.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
miotał Japończykiem po korcie jak w 1/2 bezradnym Rogerem ;(
i ten serwis po 200 kmh! - widać szkołę Gorana I.
ciekawe jak długo utrzyma taką formę i czy znów go nie przyłapią na dopingu 
avatar
wąż
9.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczyłem na Japończyka :))) 
avatar
crzyjk
9.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sezon się kończy i pora na plebiscyty. Smecz z bh Agnie nominowany do zagrania sierpnia. Głosowanie na stronie WTA - "Vote: August's Shot Of The Month".
Klawisze na palce i głosujemy! 
avatar
tennisfan96
9.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, Cilic był wczoraj nie do pokonania. Zmęczenie Keia dało o sobie znać. Fajnie,że jakaś odmienność była w finale, ale raczej tak długo nie pozostanie.