Kei Nishikori w madryckim turnieju dokonał dwóch historycznych rzeczy dla japońskiego tenisa. Dochodząc do półfinału, zapewnił sobie jako pierwszy Japończyk w historii miejsce w Top 10 rankingu ATP, a wygrywając w 1/2 finalu został pierwszym reprezentantem Kraju Kwitnącej Wiśni, który wywalczył awans do finału turnieju rangi ATP Masters 1000.
[ad=rectangle]
W niedzielnym meczu o tytuł 24-latek z Shimane mógł zapisać kolejną przepiękną kartę historii białego sportu w swoim kraju, mógł zostać pierwszym japońskim mistrzem imprezy złotej serii. I był ku temu na właściwej drodze, jednak zatrzymała go kontuzja. Nishikori musiał skreczować w trzecim secie i tytuł trafił w ręce Rafaela Nadala, wielkiego faworyta całego turnieju, który w niedzielę momentami przypominał dziecko zagubione we mgle i nie mógł sobie poradzić z fenomenalną grą rywala.
Nadal z Nishikorim mierzył się dotychczas sześć razy i nigdy nie przegrał, tracąc tylko jednego seta, w ich pierwszym spotkaniu na trawie w Queen's Clubie i choć niedzielny mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami, czyli od natarcia Hiszpana, który już w drugim gemie mógł wywalczyć breaka, w kolejnych fragmentach wszyscy obserwatorzy tego widowiska mogli przecierać oczy ze zdumienia. Oznaczony "jedynką" Nadal w niczym nie przypominał arcymistrza gry na ceglanej mączce, w jego zagraniach z forhendu, najczęściej lądujących w polu serwisowym, nie zaś pod końcową linią, brakowało mocy. Słabo również returnował i popełniał proste pomyłki z bekhendu.
Nishikori nie przestraszył się swojej szansy, prezentował się genialnie, rozprowadził słynnego rywala po korcie i kończył punkty efektownymi winnerami bądź też korzystał na błędach Nadala, od których Majorkanin nie stronił.
Pierwsze przełamanie Japończyk wywalczył w trzecim gemie, kolejne dołożył w gemie piątym, w którym posłał dwa kosmiczne forhendy, a przy break poincie popisał się fantastycznym returnem. Natomiast set dobiegł końca, gdy Nishikori przy prowadzeniu 5:2 i 40-15 zaserwował asa.
Tenisista z Japonii kontynuował koncertową grę także w drugiej odsłonie. Już w gemie otwarcia tej partii zanotował przełamanie, po kolejnym genialnym forhendowym winnerze, następnie podwyższył prowadzenie na 2:0. Na trybunach kortu im. Manolo Santany zapanowała konsternacja, bohater miejscowej publiczności wysoko przegrywał i mało wskazywało, aby był w stanie odwrócić losy meczu.
Do Nadala uśmiechnęło się szczęście. Rozstawiony z numerem dziesiątym Nishikori przez cały turniej zmagał się kontuzją pleców i te problemy powróciły w najgorszym dla niego momencie, gdy był na ostatniej prostej do mety, do wielkiego triumfu.
Zabiegi fizjoterapeuty, o które prosił Azjata, na nic się zdały. Z każdą chwilą spędzoną na placu gry Nishikori poruszał się coraz gorzej, aż w końcu miał problemy, aby wykonać choćby pojedynczy sprint czy zryw do piłki.
Broniący trofeum Nadal wygrał drugiego seta 6:4, choć przegrywał już 2:4, a na początku trzeciej odsłony szybko zanotował przełamanie. Nishikori walczył z bólem, nie chciał się poddać, aż podjął decyzję o kreczu przy stanie 3:0 w trzeciej odsłonie dla Hiszpana. Po raz ostatni finał turnieju Masters 1000 nie został dokończony w sierpniu 2011 roku, kiedy to Novak Djoković skreczował w pojedynku z Andym Murrayem.
- Przepraszam za to, co się wydarzyło, że nie mogłem dokończyć meczu - mówił zmartwiony Japończyk. - Byłem bardzo podekscytowany faktem, że gram tu w finale. To dla mnie świetny tydzień. Będę miał miłe wspomnienia z Hiszpanii, wygrałem w Barcelonie, a teraz tu, w Madrycie, zagrałem w finale. Rafa był dziś dla mnie za dobry, muszę mu pogratulować - dodał Nishikori, który przegrał pierwszy w tym sezonie mecz na korcie ziemnym, po serii dziewięciu wygranych z rzędu.
Natomiast Nadal zdobył swój 63. tytuł w karierze, w tym 27. w turnieju rangi Masters 1000. - Gratuluje Keiowi, ma wspaniały sezon. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje i wróci na kort. To dla niego wielki sezon - doceniał klasę swojego finałowego rywala Nadal, który w Madrycie triumfował po raz czwarty w karierze.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,671 mln euro
niedziela, 11 maja
finał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Kei Nishikori (Japonia, 10) 2:6, 6:4, 3:0 i krecz
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!