- Dzisiejszy mecz był naprawdę trudny. Ona grała bardzo solidnie, wszystko mieszała: i slajsa, i top spina. Musiałam się naprawdę sporo namęczyć, by wygrać to spotkanie - powiedziała Agnieszka Radwańska po zwycięstwie 6:4, 6:3 nad Francescą Schiavone.
- Gemy były na styk, a my w sumie grałyśmy dwie godziny. Na początku byłam trochę pasywna, dlatego przegrywałam 2:4. Wiadomo, że na tej nawierzchni break ma bardzo duże znaczenie. Wydaje mi się, że z czasem grałam coraz lepiej. Szkoda tego gema na 4:1 w drugim secie, ponieważ miałam 40-0, a rywalka nie serwowała aż tak dobrze, abym nie mogła zapisać go na swoim koncie - relacjonowała 25-letnia krakowianka.
- Przyjechałam do Katowic po to, by wygrać. W turnieju jest kilka bardzo dobrze grających zawodniczek, które będzie ciężko pokonać - stwierdziła Isia. Zapytana o to, co sądzi na temat Camili Giorgi, odpowiedziała: - Na hali wszystko się może zdarzyć. Giorgi gra na strzał i jeśli ma swój dzień, to ciężko jest coś zrobić.
Najlepsza polska tenisistka podkreśliła, że coraz lepiej czuje się w Spodku. - Wgrałam się już w tę nawierzchnię i dziś czułam się lepiej niż w pierwszym meczu. Jestem ciekawa, jak ten kort będzie wyglądał w piątek (kiedy organizatorzy położą na terenie Spodka jeden kort - przyp. red.) - zakończyła starsza z sióstr Radwańskich.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Radwańska w ćwierćfinale turnieju WTA w Katowicach. "Przyjechałam tu, żeby wygrać"
{"id":"","title":""}
TVS/x-news
SF Alize
F Camila/Carla