Mistrzostwa WTA: Na Li wyeliminowała Petrę Kvitovą, historyczny awans Chinki

Na Li pokonała Petrę Kvitovą 6:4, 6:2 i awansowała do finału Mistrzostw WTA w Stambule. Dzięki temu zwycięstwu Chinka zostanie trzecią rakietą globu.

W tym artykule dowiesz się o:

Na Li nie tylko awansowała do finału Mistrzostw WTA, ale również po raz pierwszy w karierze wedrze się do Top 3 rankingu. Od poniedziałku będzie najwyżej klasyfikowanym reprezentantem Azji w historii (zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn). Wcześniej współdzieliła to miano wspólnie z Kimiko Date-Krumm, która w 1995 roku dotarła na czwartą pozycję (Chinka znalazła się na niej w czerwcu 2011 roku).

Zarówno dla Li, jak i Petry Kvitovej to trzeci występ w Masters. Chinka w dwóch poprzednich sezonach nie wyszła z grupy, a Czeszka dwa lata temu sięgnęła po tytuł w swoim pierwszym starcie (wcześniej w debiucie imprezę kończącą sezon wygrały jednie Serena Williams w 2001 i Maria Szarapowa w 2004 roku), a przed rokiem po przegraniu meczu otwarcia z Agnieszką Radwańską wycofała się z powodu choroby. Awans Li do finału oznacza, że najlepsza polska tenisistka sezon zakończy na piątym miejscu w rankingu.

Kvitová przez cały mecz była bardzo szczodra w rozdawaniu punktów za darmo, choć w drugim secie wyglądało to dużo lepiej, mimo że wynik był dla niej gorszy. W I partii Czeszka, która z 1:4 wyrównała na 4:4 i miał piłkę na 5:4 (popełniła wówczas podwójny błąd), zrobiła 22 niewymuszone błędy, a w II już tylko siedem. U zawodniczki z Fulnek szwankował serwis (sześć podwójnych błędów, ani jednego asa), co umiejętnie wykorzystała Li, popisując się kończącymi returnami bądź też sprowadzającymi rywalkę do głębokiej defensywy. Przy swoim drugim podaniu Kvitová zdobyła tylko siedem z 22 punktów. Operująca precyzyjnymi uderzeniami po linii i po krosie Chinka miała 18 kończących uderzeń i 15 niewymuszonych błędów. Czeszce naliczono 14 piłek wygranych bezpośrednio. Li dysponowała dużo lepszym serwisem - zrobiła pięć podwójnych błędów, ale też miała pięć asów. Zawodniczka z Wuhan odparła sześć z dziewięciu break pointów, a sama sześć razy przełamała Czeszkę.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Li w gemie otwarcia przełamała Kvitovą, która już na początku popełniła całą serię niewymuszonych błędów. Po chwili Chinka podwyższyła na 2:0 bekhendem po linii, a następnie po raz drugi odebrała podanie rywalce. W gemie złożonym z 20 punktów Czeszka popełniła dwa podwójne błędy, a na koniec wpakowała forhend w siatkę. Mistrzyni imprezy sprzed dwóch lat zaczęła odrabiać straty, wykorzystując break pointa agresywnym returnem wymuszającym błąd.

W piątym gemie zawodniczka z Fulnek za pomocą świetnych serwisów od 0-30 zdobyła cztery punkty z rzędu, a w ósmym odrobiła stratę przełamania, po raz kolejny zaskakując przeciwniczkę głębokim returnem. Li nie wykorzystała wtedy prowadzenia 40-0 i po rozegraniu 10 punktów Kvitová wyrównała na 4:4. W dziewiątym gemie Czeszka odparła break pointa wygrywającym serwisem, ale Chinka uzyskała drugiego i wykorzystała go ostrym krosem bekhendowym wymuszającym błąd. Fantastyczny kros forhendowy dał zawodniczce z Fulnek szansę na odrobienie stratę, ale zmarnowała ją wyrzucając return. Po równo godzinie gry Li seta zakończyła wygrywającym serwisem.

W pierwszym gemie II seta Chinka zaliczyła przełamanie efektownym krosem forhendowym, ale w drugim przytrafiła się jej chwila dekoncentracji i łatwo oddała podanie. W piątym gemie Kvitová straciła serwis, na koniec psując bekhend (rywalka z Azji posłała też dwa wspaniałe forhendowe returny), a w szóstym zmarnowała break pointa, wyrzucając odważnego krosa bekhendowego. Li poszła za ciosem i w siódmym gemie zaliczyła kolejne przełamanie za sprawą bekhendowego błędu Czeszki. W ósmym gemie Chinka posłała asa oraz popisała się forhendowym wolejem i uzyskała dwie piłki meczowe. Przy pierwszej popełniła podwójny błąd, ale przy drugiej bekhend Kvitovej wylądował poza kortem i zdobywając piątego gema z rzędu Li zapewniła sobie awans do finału.

Mistrzostwa WTA, Stambuł (Turcja)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 6,0 mln dol.
sobota, 26 października

półfinał gry pojedynczej:

Na Li (Chiny, 4) - Petra Kvitová (Czechy, 5) 6:4, 6:2

Tabele i wyniki Mistrzostw WTA

Komentarze (16)
avatar
Azor i spóła
26.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wreszcie top5 które oddaje faktyczną sytuację na korcie, gdy przychodzi wyjść na kort i grać z NAJlepszymi. Jeszcze tylko JJ i Kerber wyprzedzą Errani i będziemy mieli pełne Top10 z faktycznie Czytaj całość
avatar
Jan Mosiewicz
26.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No,Serena po mękach,ale w finale. Dopiero za 4 meczbolem udało się jej zakończyć mecz. 6:4,2:6,6:4 
avatar
basher
26.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tymczasem w meczu Jelena - Serena jest 4:6, 6:2! 
avatar
stanzuk
26.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Agnieszka i Na Li były na tym turnieju do bólu konsekwentne.Na Li musiała wygrać cztery mecze żeby być nr 3 i to zrobiła.Radwańska musiała przegrać trzy mecze żeby nie być nr 3 i też to zrobiła Czytaj całość
Armandoł
26.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zasłużone zwycięstwo Linki. równa gra przez cały turniej. warto dodać, że wcześniej nie zdołała nawet wyjść z grupy, a tu od razu finał. :)