ATP Kuala Lumpur: Wawrinka lepszy od Baghdatisa, Benneteau i Melzer w ćwierćfinale

Stanislas Wawrinka po raz czwarty w karierze pokonał Marcosa Baghdatisa i wywalczył awans do ćwierćfinału turnieju ATP w Kuala Lumpur. Swoje wygrali także m.in. Jurgen Melzer i Julien Benneteau.

Świetne otwarcie swojego debiutanckiego startu w Malaysian Open zanotował Stanislas Wawrinka. Szwajcar, dla którego to pierwszy turniejowy występ od wielkoszlemowego US Open, w którym dotarł do półfinału, wygrał w dwóch setach z Marcosem Baghdatisem, podwyższając bilans bezpośrednich konfrontacji z Cypryjczykiem na 4-0.

Baghdatis przed rozpoczęciem meczu środowego meczu był bardzo pewny siebie - Mam szanse z Wawrinką. On na pewno ma świetny rok, gra swój najlepszy tenis. To będzie bardzo trudne, ale ja na pewno będę miał swoje szanse, postaram się z nich skorzystać i wygrać ten mecz - oznajmił, ale kort brutalnie te zapowiedzi zweryfikował. 28-latek z Limassol walkę nawiązał tylko w drugiej partii, pierwszą przegrał gładko 1:6, a w całym meczu, trwającym zaledwie 65 minut, nie wypracował sobie ani jednej szansy na przełamanie podania Wawrinki, który dzięki temu zwycięstwu umocnił się na dziewiątej pozycji w rankingu Race i może wywalczyć miejsce w kończącym sezon turnieju Barclays ATP World Tour Finals, w którym wystąpi ośmiu najlepszych tenisistów sezonu

- Myślę, że to marzenie każdego zawodnika, aby się tam znaleźć. Zakończenie sezonu w Top 8 i udział w tym turnieju to coś wielkiego i niesamowitego. Najważniejsze teraz dla mnie jest, aby grać dobrze i wygrywać kolejne mecze, jeśli będę to robił, to mogę tam być. Tak długo jak tylko będę miał szansę na awans, będę starał się grać jak najlepiej - mówił o swojej ewentualnej grze w turnieju kończącym sezon Wawrinka, który w ćwierćfinale imprezy w stolicy Malezji zagra z Dmitrijem Tursunowem.

Rozstawiony z numerem szóstym Rosjanin wyeliminował posiadacza dzikiej karty, Pablo Carreno - Wawrinka gra obecnie bardzo dobrze, ale myślę, że w tenisie istnieje taka zależność, że skoro dziś grasz dobrze, to nie gwarantuje ci tego, że jutro także wygrasz. Dla mnie najważniejsze będzie, aby wyjść na kort i  skupić się na swojej grze - ocenił 30-letni moskwianin.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Jürgen Melzer wyszedł zwycięsko z batalii dwóch leworęcznych tenisistów. Austriak pokonał 7:5, 6:4 w 87 minut niemieckiego kwalifikanta, Mischę Zvereva - Nie grałem swojego najlepszego tenisa, ale najważniejsze jest to, że wygrałem i w piątek znów będę mógł zagrać. Myślę, że ogólnie uderzam piłkę bardzo dobrze, ale potrzebuje odnaleźć swój rytm w tym turnieju - przyznał czwarty z rozstawienia tenisista Malaysian Open. Rywalem wiedeńczyka w ćwierćfinale będzie kolejny mańkut, Federico Delbonis - Nigdy z nim jeszcze nie grałem i to zawsze jest trudne. Niemniej, to moja kolejna runda i kolejna szansa, by złapać właściwy rytm - zakończył Melzer.

W ćwierćfinale zameldował się także ubiegłoroczny finalista i pogromca z I rundy Michała Przysiężnego, Julien Benneteau. Francuz wygrał 7:6(8), 6:2 z Pablo Andujarem i w kolejnej fazie międzynarodowych mistrzostw Malezji zmierzy się ze swoim rodakiem, Adrianem Mannarino, który w środę sensacyjnie poradził sobie z oznaczonym "trójką", Nicolásem Almagro.

Deblowy mistrz Rolanda Garrosa sprzed pięciu lat, obecnie 457. rakieta świata, Pablo Cuevas, w I rundzie niespodziewanie wygrał z Nikołajem Dawidienko, a w 1/8 finału był o krok od sprawienia kolejnej niespodzianki. Urugwajczyk prowadził z João Sousą 6:4, 5:4 i znajdował się o dwa punkty od wygrania meczu, ale od tego momentu nie wygrał ani jednego gema. Portugalczyk w niesamowitym stylu odwrócił losy meczu i to on zagra w ćwierćfinale z najwyżej rozstawionym graczem turnieju, Davidem Ferrerem.

- Myślę, że Pablo grał znakomicie w pierwszym secie, a w drugim także prezentował się dobrze. Więc jestem szczęśliwy z awansu do ćwierćfinału i meczu z Davidem, w którym mam zamiar dać z siebie wszystko - powiedział, przeżywający obecnie najlepsze chwile w swojej karierze, Sousa, który w US Open po raz pierwszy zagrał w III rundzie Wielkiego Szlema, a w ubiegłym tygodniu, w Sankt Petersburgu, wywalczył premierowy półfinał na głównym szczeblu męskich rozgrywek.

Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 875,5 tys. dolarów
czwartek, 26 września

II runda gry pojedynczej:

Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 2) - Marcos Baghdatis (Cypr) 6:1, 7:5
Jürgen Melzer (Austria, 4) - Mischa Zverev (Niemcy, Q) 7:5, 6:4
Julien Benneteau (Francja, 5) - Pablo Andújar 7:6(8), 6:2
Dmitrij Tursunow (Rosja, 6) - Pablo Carreño (Hiszpania, WC) 6:2, 6:4
João Sousa (Portugalia, SE) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 4:6, 7:5, 6:0

Komentarze (19)
Alk
27.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest mecz! Pitca przy stanie 30:15 1:1 błyskawicznie dopada do siatki i na slice przeciwnika odpowiada świetnym wolejowym crosem - wyrzuca Lu na bekhend szykując się do ew. odbioru piłki granej Czytaj całość
Alk
27.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tam sensacyjnie z Almagro; przy takim piachu jak ostatnio grał Nico nie ma się czemu dziwić - na mączce jeszcze szło dobrze, teraz na hardzie biją go wszyscy. Mogę tylko podziękować Nico za p Czytaj całość
avatar
RvR
26.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ bym chciał, żeby trofeum zgarnął Bennek...