WTA Indian Wells: Radwańska kontra Hampton dwa miesiące później

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Urszula Radwańska sprawiła w sobotę sporą niespodziankę, eliminując z turnieju Sloane Stephens. W poniedziałek 22-letnia krakowianka zmierzy się z Jamie Hampton, z którą ma rachunek do wyrównania.

Sobotni wieczór był niezwykle przyjemny dla Urszuli Radwańskiej, która w dwóch partiach rozprawiła się z rewelacją tegorocznego Australian Open, Sloane Stephens. Polska tenisistka awansowała do III rundy kalifornijskiej imprezy i teraz stanie przed szansą powiększenia punktowego dorobku. Jeśli krakowianka zdoła przejść jeszcze jedną przeszkodę, to powtórzy wynik z 2009 roku, kiedy to dotarła do 1/8 finału.

- Zagrała dobrego gema przy stanie 5:4 [w II secie], zagrała ogólnie bardzo dobre spotkanie. Warunki na korcie były dla nas obu trudne, ale ona naprawdę spisała się świetnie - oceniła występ Polki oznaczona numerem 15. Stephens. Amerykanka nie szukała żadnych wymówek, była jedynie zawiedziona tym, że jej spotkanie z krakowianką nie było transmitowane przez telewizję.

Urszula Radwańska może w poniedziałek powtórzyć swój najlepszy wynik uzyskany w Indian Wells przed czterema laty
Urszula Radwańska może w poniedziałek powtórzyć swój najlepszy wynik uzyskany w Indian Wells przed czterema laty

W poniedziałek rywalką Polki będzie inna reprezentantka gospodarzy, Jamie Hampton. Amerykanka na początek rozprawiła się z Bethanie Mattek-Sands, która w Kuala Lumpur osiągnęła finał, a następnie bez większych problemów zwyciężyła rozstawioną z numerem 20. Hsieh Su-Wei z Tajwanu. 23-letnia tenisistka miała już przyjemność zmierzyć się w tym roku z obiema krakowiankami, a w I rundzie wielkoszlemowego Australian Open dosyć pewnie wyeliminowała właśnie Urszulę.

- Grałam z nimi obiema i muszę przyznać, że całkiem sporo różnią się od siebie. Ula lubi poruszać się przy linii końcowej i szybciej atakować piłkę. Postaram się dzisiaj obejrzeć jej spotkanie, by jutro w wolnej chwili porozmawiać o tym z moimi trenerami - powiedziała Hampton, która z kolei ze starszą z sióstr Radwańskich stoczyła zacięty dwusetowy bój w półfinale turnieju w Auckland.

Amerykanka tegoroczne rozgrywki rozpoczęła na antypodach i pokazała się z bardzo dobrej strony. W Auckland w dwóch tie breakach uległa właśnie Isi, a podczas Australian Open postraszyła w III rundzie samą Azarenkę, zabierając broniącej tytułu Białorusince seta. W nagrodę otrzymała powołanie do kadry na Puchar Federacji, lecz w starciu z Włoszkami nie była w stanie ugrać dla swojego kraju żadnego punktu.

Po spełnieniu obowiązku wobec drużyny narodowej, Hampton nie ruszyła na Bliski Wschód, ale wróciła do Stanów, gdzie w Memphis wzięła udział w halowym turnieju rangi WTA International. W ćwierćfinale zatrzymała ją zwyciężczyni całej imprezy, Nowozelandka Marina Erakovic. Warto więc podkreślić, że 23-latka z Auburn w obecnym sezonie za każdym razem odpadała z turnieju, przegrywając z jego późniejszą triumfatorką. Czy będzie to dobrą wróżbą dla naszej tenisistki, przekonamy się w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA) WTA Premier Mandatory, kort twardy (Plexipave), pula nagród 5,03 mln dol. poniedziałek, 11 marca

III runda (1/16 finału): kort 3, piąty mecz od godz. 19:00 czasu polskiego

Urszula Radwańska (Polska)bilans: 0-1Jamie Hampton (USA)
37ranking64
22wiek23
177/57wzrost (cm)/waga (kg)173/68
praworęczna, oburęczny bekhendgrapraworęczna, oburęczny bekhend
Krakówmiejsce zamieszkaniaAuburn
Maciej SynówkatrenerJason Parker
sezon 2013
7-8 (5-6)bilans roku (główny cykl)9-5 (9-5)
III runda w Dauszenajlepszy wynikpółfinał w Auckland
0-2tie breaki1-3
20asy27
86 903zarobki ($)87 574
kariera
2005początek2009
29 (2012)najwyżej w rankingu62 (2013)
213-146bilans zawodowy160-99
0/1tytuły/finałowe porażki (główny cykl)0/0
1 087 907zarobki ($)556 710

Bilans spotkań pomiędzy Urszulą Radwańską a Jamie Hampton (w głównym cyklu):

RokTurniejEtapZwyciężczyniWynik
2013Australian OpenI rundaHampton6:2, 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: