Paryskie nadzieje: Enigmatyczna Samantha Stosur

Samantha Stosur jest w WTA Tour przede wszystkim symbolem nieregularności. Na Rolandzie Garrosie, jak zawsze, może być jednak bardzo groźna i w żadnym wypadku nie może jej zabraknąć wśród kandydatek do zawojowania paryskich kortów.

W tym artykule dowiesz się o:

Samantha Stosur bardzo lubi ceglaną mączkę. Trzy spośród finałów, które rozegrała w swojej singlowej karierze przypadły właśnie na tę nawierzchnię. Najważniejszy z nich - finał Rolanda Garrosa 2010 ze wspaniale wówczas grającą Francescą Schiavone przegrała w rozczarowującym stylu, w dużej mierze zapewne przez psychikę, która nigdy nie była jej największym sprzymierzeńcem na korcie. Ale Australijka potrafi zaskakiwać również pod tym względem. We wspaniale, bardzo konsekwentnie rozegranym finale US Open 2011 nie dała szans samej Serenie Williams. Skrajny dysonans pomiędzy oboma tymi występami pokazuje jedynie, jak chimeryczną i nieprzewidywalną zawodniczką jest Australijka.

Samantha Stosur, zawsze nieobliczalna
Samantha Stosur, zawsze nieobliczalna

Nawierzchnia będzie jednak niewątpliwie jej sprzymierzeńcem. Ceglane korty w Paryżu dają jej czas, by mogła starannie przygotować swe potężne, mocno rotowane uderzenia z linii końcowej, zwłaszcza z zabójczego forhendu. Niemałe wrażenie robi również na tej nawierzchni jej serwis z charakterystycznym kickiem. Jednym z niewątpliwych atutów Australijki jest jej zawsze znakomite przygotowanie fizyczne - tym razem będzie ono szczególnie ważne, turniej paryski jest bowiem jednym z najbardziej wymagających pod względem kondycyjnym turniejów tenisowych na świecie.

Tegoroczne występy Stosur idealnie wręcz obrazują specyfikę gry tenisistki z Antypodów. Szybkie, zupełnie niespodziewane porażki z niezbyt utytułowanymi rywalkami (np. w I rundzie Australian Open z Rumunką Soraną Cîrsteą) popularna "Sam" zmieszała z finałem turnieju kategorii Premier 5 w stolicy Kataru, Dausze, oraz osiągniętymi po wspaniałej grze półfinałem w Charleston i ćwierćfinałem na szybkich, choć ceglanych kortach Stuttgartu (w obu poległa z późniejszymi zwyciężczyniami tych turniejów - odpowiednio Sereną Williams i Marią Szarapową).

Finały w roku 2012:

TurniejPrzeciwniczka w finaleWynik
Ad-Dauha Wiktoria Azarenka 1:6, 2:6

Co na to wszystko sama zainteresowana? Samantha nie pozostawia wątpliwości: - Cóż, nie mam pojęcia, dlaczego tak jest. To dla mnie bardzo trudne. Na pewno nie jest to spowodowane brakiem chęci do walki z mojej strony-zawsze staram się grać tak dobrze jak tylko potrafię - wyjaśniała Stosur po wspomnianej sensacyjnej porażce w I rundzie Australian Open 2012. - Być może oczekiwania w stosunku do nas były zbyt duże. Do mnie i do innych zawodniczek, które niedawno wygrały turnieje Wielkiego Szlema. Nie wiem, co tłumaczy te wahania formy, ale faktem jest, że to nie tylko my mamy wpływ na to, kiedy gramy dobrze. Na pewno gdybyśmy tylko mogły, zrobiłybyśmy to - podsumowała.

Samantha Stosur niewątpliwie nie zalicza się do grona ścisłych faworytek tegorocznego Rolanda Garrosa - jej wiecznie nieustabilizowana forma ustawia ją na niemal straconej pozycji w porównaniu z o wiele bardziej regularnymi zawodniczkami jak Maria Szarapowa, Wiktoria Azarenka czy Serena Williams. To co jednak wyróżnia Samanthę to polot, finezja i niezwykle potężna siła rażenia jej gry. I to one właśnie sprawiają, że może być zabójczo groźną rywalką nawet dla największych postaci obecnego kobiecego tenisa.

Historia występów na kortach Rolanda Garrosa:

RokRezultatOstatnia przeciwniczkaWynik
2004 I runda Anna-Lena Grönefeld 2:6, 0:6
2005 II runda Nathalie Dechy 3:6, 3:6
2006 I runda Ana Ivanović 0:6, 3:6
2007 III runda Nicole Vaidišová 4:6, 4:6
2008 II runda Petra Kvitová 2:6, 1:6
2009 półfinał Swietłana Kuzniecowa 4:6, 7:6(5), 3:6
2010 finał Francesca Schiavone 4:6, 6:7(2)
2011 III runda Gisela Dulko 4:6, 6:1, 3:6

Szanse w Paryżu:

Komentarze (1)
avatar
RvR
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaledwie jeden finał i to wyraźnie przegrany w tym roku. Sam potrafi grać na mączce, ale czy pozwoli jej to odnieść sukces w Paryżu mam jednak wątpliwości.