Nie tylko wyśmienita dyspozycja rozstawionej z piątką Szrapowej, ale też słaba postawa Henin przesądziły o wyniku ćwierćfinału. Skuteczność pierwszego serwisu belgijskiej mistrzyni wyniosła przecież zaledwie 46%. Drugą partię Henin przegrała zatem do zera! Zdarzyło jej się to po raz pierwszy od ponad pięciu lat!
Drugi wtorkowy ćwierćfinał przesądził zaś o tym, że Serena Williams nie obroni wywalczonego przed rokiem tytułu. Rozstawiona z siódemką Amerykanka w dwóch setach uległa trzeciej rakiecie świata, Jelenie Jankovic. To właśnie Serbka będzie walczyła o finał z Szarapową.
- To niesamowite uczucie, gdy wychodzi się na kort i po prostu realizuje wszystkie przedmeczowe założenia, chociaż gra się z tak niesamowitą zawodniczką jak ona - powiedziała po zejściu z kortu PAP Szarapowa, która poprawiła bilans pojedynków z Henin na 3:6. - Byłam przygotowana na rozegranie kolejnego trzy- czy nawet czterogodzinnego meczu, dlatego wciąż nie mogę uwierzyć, że dziś wygrałam w dwóch setach.
- Znalazłoby się kilka powodów, które wpłynęły dzisiaj na moją trochę słabszą grę, ale nie zamierzam się tłumaczyć. Po prostu nie zawsze wszystko układa się tak, jakbym chciała - powiedziała Williams, która ze starszą siostrą Venus poniosła we wtorek także porażkę w deblu. - Nie da się zawsze grać na najwyższym poziomie, ale ważne jest, by z takich przegranych wyciągać wnioski na przyszłości i właśnie to zamierzam zrobić.
Wyniki wtorkowych ćwierćfinałów:
Maria Szarapowa (Rosja, 5) - Justine Henin (Belgia, 1) 6:4, 6:0
Jelena Jankovic (Serbia, 3) - Serena Williams (USA, 7) 6:3, 6:4