Kibice oczekujący spektakularnego widowiska dwóch ofensywnie grających zawodniczek srogo się rozczarowali. Spotkanie stało na wyjątkowo niskim poziomie, a dominowały w nim niewymuszone błędy z obu stron.
Gdy Szarapowa otworzyła mecz szybkim prowadzeniem 3:0 z podwójnym przełamaniem, wydawać się mogło, że czeka ją łatwa przeprawa. Nic bardziej mylnego; Niemka znakomitymi returnami wywalczyła sobie szansę na przełamanie w czwartym gemie, którą wykorzystała. Chwilę później ponownie wygrała gema przy podaniu rywalki, które poparła wygranym gemem przy własnym serwisie, po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie w meczu. Przy stanie 4:3, Szarapowa popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, co zaowocowało kolejnym breakiem. Lisicka w ósmym gemie pewnie zakończyła partię, wygrywając szóstego gema z rzędu. Premierowa partia była popisem nieskuteczności Szarapowej, która zanotowała zaledwie dwa uderzenia kończące przy 15 błędach własnych.
Lisicka miała szansę na przełamanie przeciwniczki już w gemie otwarcia II partii, jednak Rosjanka się obroniła. Przy stanie 2:1 to Szarapowa zdobyła trzy okazje na objęcie dwugemowego prowadzenia i znakomitym returnem z bekhendu wykorzystała drugą z nich. Przy stanie 5:2 i serwisie Niemki, mistrzyni turnieju z roku 2008 wykorzystała trzecią piłkę setową.
W III odsłonie kluczowy był trzeci gem, trwający 12 minut, w którym Rosjanka obroniła pięć break pointów. Od tego momentu Niemka już słabła. Co prawda była w stanie utrzymać własne podanie na 2:2, ale dwa gemy później oddała serwis, co zaowocowało ostateczną porażką 3:6.