Roland Garros: Nadzieja amerykańskiego białego sportu postraszyła Söderlinga

Ryan Harrison (ATP 119) wskoczył do głównej drabinki wielkoszlemowego Roland Garros w miejsce Niemca Benjamina Beckera i w swoim debiucie na paryskiej mączce stoczył zacięty bój z Robinem Söderlingiem (ATP 5). Dwukrotny finalista francuskiej imprezy potrzebował czterech setów (6:1, 6:7[5], 6:3, 7:5 w 2h48'), aby odprawić amerykańskiego zawodnika.

26-letni Söderling grał w finale międzynarodowych mistrzostw Francji w dwóch poprzednich edycjach. W tegorocznych rozgrywkach głównego cyklu wywalczył trzy tytuły mistrzowskie, a we wtorek zapisał na swoim koncie już 29. wygrane spotkanie w sezonie. Szwed, który na paryskiej mączce ograł dotychczas jako jedyny Rafaela Nadala, nie miał jednak zbyt łatwego pojedynku z 19-letnim Harrisonem, który w swoim kraju uważany jest za największą nadzieję amerykańskiego białego sportu.

Pomimo porażki reprezentant USA może być zadowolony ze swojego występu. Posłał na drugą stronę kortu więcej asów od Szweda (14-11) oraz popełnił blisko dwukrotnie mniejszą liczbę niewymuszonych błędów (24-45). Rozstawiony z numerem piątym Söderling zanotował za to zdecydowanie więcej kończących uderzeń (56-30) oraz wykorzystał 6 z 16 wypracowanych break pointów. W II rundzie zmierzy się z Hiszpanem Albertem Ramosem (ATP 117).

Problemów z awansem do 1/32 finału nie miał ubiegłoroczny półfinalista Jürgen Melzer (ATP 8). Austriak w niedzielę obchodził swoje 30. urodziny i z mocnym postanowieniem powtórzenia wyczynu sprzed roku przystąpił we wtorek do rywalizacji. Jego pierwszą ofiarą został Andreas Beck (ATP 139), który podobnie jak Harrison, dostał się do głównej drabinki turnieju jako lucky loser z eliminacji. W blisko dwugodzinnym pojedynku Melzer posłał sześć asów i popełnił zaledwie 15 niewymuszonych błędów. Austriak o 1/16 finału zagra z czeskim kwalifikantem Lukášem Rosolem (ATP 111).

Świetną dyspozycję z ubiegłego tygodnia zachował również rozstawiony z numerem 20. Florian Mayer (ATP 19), który w swoim pierwszym występie na francuskiej mączce od 2007 roku zwyciężył Rosjanina Igora Kunicyna (ATP 75). 27-letni Niemiec był czołową postacią drużyny narodowej, zapewniając jej w sobotę piąty triumf w Drużynowym Pucharze Świata. Nie powiodło się natomiast drugiemu tenisiście wchodzącemu w skład tej zwycięskiej ekipy. Philipp Kohlschreiber (ATP 42) w czterech setach uległ Amerykaninowi Samowi Querreyowi (ATP 28).

Ważne zwycięstwo odniósł także Fernando Verdasco (ATP 20), który w czterech poprzednich edycjach regularnie docierał do 1/8 finału. Rozstawiony z numerem 16. Hiszpan odprawił Argentyńczyka Juana Mónaco (ATP 43) i o III rundę powalczy z Belgiem Xavierem Malisse (ATP 40). Swoje spotkanie wygrał także inny reprezentant tego kraju, Pablo Andújar (ATP 48), ale jego kolejnym rywalem będzie pięciokrotny król paryskiej mączki, Rafael Nadal.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)