Dla 26-letniej Dellacqua, która przez wiele miesięcy pauzowała z powodu kontuzji prawej stopy, to dopiero drugi w sezonie występ w WTA Tour. Australijka na początku kwietnia wygrała turniej ITF w Bundabergu, a następnie w Estoril w II rundzie przegrała z rodaczką Jarmilą Gajdošovą. W Madrycie i Rzymie Dellacqua odpadła w I rundzie eliminacji. Australijka w spotkaniu z Pe'er obroniła 11 z 13 break pointów, a sama wykorzystała pięć z sześciu szans na przełamanie podania Izraelki.
Klára Zakopalová (WTA 33) pokonała Ksenię Pierwak (WTA 88) 7:5, 3:6, 6:4 po dwóch godzinach i 37 minutach. W całym spotkaniu było aż 38 break pointów, Czeszka wykorzystała dziewięć z 21, a Rosjanka osiem z 17. 28-latka w ubiegłym tygodniu wystąpiła w turnieju ITF w swojej rodzinnej Pradze i będąc rozstawiona z numerem drugim odpadła w ćwierćfinale po porażce z rodaczką Petrą Cetkovską. Wcześniej w WTA Tour na otwarcie sezonu na mączce w Marbelli i Estoril również przegrywała w ćwierćfinale.
Sofia Arvidsson (WTA 76) pokonała CoCo Vandeweghe (WTA 90) 6:3, 7:6(4) wykorzystując sześć z dziewięciu break pointów. To drugie zwycięstwo Szwedki nad 19-letnią Amerykanką, w zeszłym roku pokonała ją w kwalifikacjach do turnieju w Miami. W ostatnim meczu dnia Varvara Lepchenko (WTA 76) pokonała mistrzynię juniorskiego Australian Open 2011 An-Sophie Mestach (WTA 425) 6:3, 7:6(3). W trwającym jedną godzinę i 52 minuty meczu były tylko trzy przełamania. Amerykanka obroniła cztery z pięciu break pointów sama zamieniając na przełamanie dwie z dziewięciu szans.
Bruksela w kalendarzu rozgrywek zastąpiła Warszawę, a największą atrakcją dla kibiców będzie występ liderki rankingu Karoliny Woźniackiej.