W pierwszym spotkaniu Serbka Ana Ivanović (WTA 17) pokonała reprezentantkę Kazachstanu Jarosławę Szwiedową (WTA 39) 7:6(6), 6:1 w godzinę i 21 minut.
Przy temperaturze dochodzącej do 28 stopni Celsjusza w hali obie zawodniczki miały problem z utrzymaniem swojego podania w pierwszych gemach otwierającego seta (na osiem początkowych gemów, aż sześć kończyło się przełamaniami). Obie panie starały się grać bardzo agresywnie, co skutkowało sporą ilością popełnionych błędów własnych (po 28 u każdej z nich w całym spotkaniu).
Choć pierwsze przełamanie uzyskała pochodząca z Moskwy Szwiedowa, to Serbka szybko odrobiła stratę i wyszła na prowadzenie 2:1. Ivanović nie wykorzystała możliwości jego powiększenia w siódmym gemie, pozwalając rywalce na wyrównanie stanu rywalizacji (4:4). Seta rozstrzygnął tie break, kiedy to przy drugiej piłce setowej dla rywalki, Szwiedowa posłała piłkę w siatkę
Drugi set to całkowita dominacja Ivanović, która rozluźniona zwycięstwem z pierwszej partii, prezentowała czasem tenis na miarę zwyciężczyni turnieju wielkoszlemowego (wygrała Roland Garros w 2008 roku). Wspaniałe minięcie po linii w piątym gemie dało jej podwójne przełamanie, a kolejne wygrywające piłki (w całym meczu Serbka zanotowała ich 20 przy 9 rywalki) wyprowadziły 23-latkę z Belgradu na 5:1. Szwiedowa nie poprawiła swojej gry, a wyrzucona przy pierwszej piłce meczowej na aut piłka zakończyła trwającego zaledwie 18 minut seta. Serbia wyszła na prowadzenie 1-0 w meczu z Kazachstanem.
- Zaczęłam bardzo nerwowo, ale po wygraniu trudnego pierwszego seta było już zdecydowanie łatwiej w drugiej partii - stwierdziła Serbka tuż po ostatniej piłce spotkania. - To dopiero początek sezonu i z pewnością muszę rozegrać więcej spotkań - zakończyła Ivanović.
W pojedynku singlowym panów Serb Novak Đoković (ATP 3) pokonał reprezentanta Kazachstanu Andrieja Gołubiewa (ATP 36) 4:6, 6:3, 6:1 w godzinę i 57 minut.
Pochodzący z Rosji zawodnik, świetnie rozpoczął to spotkanie, a jego jednoręczny bekhend okazał się mocną bronią w premierowej odsłonie (zakończył w ten sposób 5 piłek przy żadnej Serba w pierwszym secie). Gołubiew, który w minionym sezonie w Hamburgu wygrał swój pierwszy turniej cyklu ATP World Tour, uzyskał przełamanie w ósmym gemie przy wydatnej pomocy Đokovicia (popełnił trzy podwójne błędy serwisowe w jednym gemie). Chociaż osiągnięta przewaga nie została przez 23-letniego reprezentanta Kazachstanu wykorzystana w dziewiątym gemie, to wyrzucona przez Serba na aut piłka w kolejnym gemie zakończyła trwającego 50 minut seta.
Gołubiew nie zdołał utrzymać dyspozycji z pierwszej partii spotkania (w której zanotował 14 winnerów przy 2 rywala) i już w pierwszym gemie drugiego seta stracił podanie. Popełniane przez niego coraz częściej błędy własne powiększały tylko przewagę tenisisty z Belgradu, który prowadził już 5:1. Ostatecznie Đoković zakończył tego seta w dziewiątym gemie przy serwisie rywala, kiedy to uderzona przez reprezentanta Kazachstanu piłka wylądowała na aucie.
Serb kontynuował wspaniałą grę w decydującej odsłonie, w której to szybko uzyskał przewagę przełamania (3:0). Gołubiew serwując pod presją mylił się coraz częściej (w całym spotkaniu popełnił aż 61 błędów własnych przy 27 Serba), ale zdołał na otarcie łez ugrać gema w trzeciej partii. Chwilę później Đoković zakończył to spotkanie wymuszając potężnym serwisem błąd przeciwnika, zapewniając tym samym zwycięstwo Serbii w pierwszym spotkaniu.
- Nie chcę się tłumaczyć, ale zaraz po przylocie do Perth warunki pogodowe były trudne i trenowałem głównie na zewnątrz - stwierdził po meczu Serb zapytany o słabszą dyspozycję w premierowej odsłonie. - Dorastaliśmy razem i znamy się bardzo dobrze, to będzie świetna zabawa - powiedział Đoković o możliwości grania u boku Ivanović w jednym turnieju.
W kończącym niedzielną rywalizację spotkaniu par mieszanych, lepszy okazał się mikst Ivanović - Đoković, który pokonał parę Szwiedowa - Gołubiew 7:6(2), 6:4 w godzinę i 37 minut.
Zwycięzców pierwszej partii wyłonił tie break, w którym to dzięki świetnej grze przy siatce Đokovicia, Serbia wyszła na prowadzenie 4-1. Chwilę później 23-latek z Belgradu asem serwisowym zakończył trwającego 63 minuty seta wykorzystując pierwszą piłkę setową.
Znacznie rozluźniona serbska para uzyskała jedyne przełamanie w drugiej odsłonie w dziewiątym gemie przy podaniu Gołubiewa. Đoković serwował pewnie i przy drugiej piłce meczowej, błąd Szwiedowej zakończył to spotkanie.
Puchar Hopmana, Perth (Australia)
kort twardy w hali, pula nagród 1 mln dol. austr.
niedziela, 2 stycznia
Serbia - Kazachstan 3:0
Ana Ivanović - Jarosława Szwiedowa 7:6(6), 6:1
Novak Đoković - Andriej Gołubiew 4:6, 6:3, 6:1
Ivanović / Đoković - Szwiedowa / Gołubiew 7:6(2), 6:4