Koszmaru Safiny ciąg dalszy: koniec sezonu dla ex liderki rankingu

Gdy po ledwie 13 minutach Dinara Safina zakończyła z grymasem bólu ubiegłoroczne Mistrzostwa WTA, przyrzekła, że w styczniu wróci mocniejsza. Nic z tego, rok potem Rosjanka z powodu kontuzji pleców znów przedwcześnie kończy sezon.

W tym artykule dowiesz się o:

Sportowcy wiedzą, że trudno o bardziej frustrujący i powodujący bezsilność uraz od tego związanego z kręgosłupem. Paraliżuje i uczy cierpliwości. Nawet tak mocna kobieta jak Safina nie wygra z bólem. Przed rokiem liderka rankingu, ten sezon zakończy poza Top 50

24-letnia moskwianka, przewodniczka listy WTA Tour dokładnie przez pół roku 2009 (26 tygodni) i zwyciężczyni dwunastu turniejów premierowego cyklu (ale żadnego w Wielkim Szlemie), zakończyła sezon w Pekinie, gdzie odpadła w I rundzie z rodaczką Wierą Zwonariową.

Premiera sezonu w Sydney była obiecująca: pokonała Agnieszkę Radwańską, powracając od stanu 0:5 w pierwszym secie. Ale już drugi występ, Australian Open, został naznaczony nawrotem bólu w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, co zmusiło ją do kreczu w spotkaniu 1/8 finału z Marią Kirilenko. Dinara wróciła do rywalizacji po trzech miesiącach, wygrała jeden mecz i przegrała sześć kolejnych.

Komentarze (0)