Aryna Sabalenka dała się zaskoczyć! Szalona pogoń w drugim secie

PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka miała problemy w meczu II rundy wielkoszlemowego Australian Open 2025. W drugim secie Białorusinka musiała gonić wynik, zanim pokonała ostatecznie Hiszpankę Jessikę Bouzas Maneiro.

Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Amerykanką Sloane Stephens Aryna Sabalenka awansowała do II rundy międzynarodowych mistrzostw Australii, w której czekała na nią Jessica Bouzas Maneiro (WTA 54). Hiszpanka to tenisistka, która po raz pierwszy znalazła się w głównej drabince zawodów w Melbourne. W środę doczekała się premierowego pojedynku z aktualną liderką rankingu i po dwusetowym boju faworytka zwyciężyła 6:3, 7:5.

W pierwszym secie Sabalenka kapitalnie radziła sobie na returnie, ale gorzej było przy własnym podaniu. Tenisistka z Mińska szybko uzyskała przełamanie i wysunęła się na 2:0. Potem jednak zmarnowała wielką okazję na to, aby powiększyć przewagę (przestrzelony drajw-wolej). Z podanej ręki skorzystała Bouzas Maneiro, która w wielkim stylu odrobiła breaka.

Hiszpanka nie bała się wchodzić w wymiany z utytułowaną przeciwniczką. Gdy posyłała głębokie zagrania, to faworytka miała spore problemy. Ponieważ Bouzas Maneiro gorzej spisywała się przy własnym podaniu, doszło do całej serii przełamań w premierowej odsłonie. Mistrzyni Australian Open przerwała ją, gdy utrzymała serwis na 5:2. Wówczas po raz pierwszy własnego gema serwisowego wygrała Hiszpanka. Nie zdołała jednak już odrobić straty breaka i to Sabalenka zamknęła seta wynikiem 6:3.

ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"

Końcówka premierowej odsłony była zapowiedzią interesującego drugiego seta. Bouzas Maneiro poczuła się komfortowo na głównej arenie Melbourne Park. Hiszpanka znacznie ograniczyła liczbę niewymuszonych błędów i swoją solidną grą sprawiała wielkie problemy pierwszej rakiecie świata. Sabalenka jeszcze uratowała serwis w drugim gemie, ale po zmianie stron wyraźnie pomogła rywalce. Ta zdobyła przełamanie w czwartym gemie, po czym szybko odskoczyła na 4:1.

Gdy Bouzas Maneiro poszła za ciosem i wysunęła się na 5:2, Sabalenka zrozumiała, że będzie potrzebować czegoś ekstra. W końcowej fazie seta rzeczywiście pokazała tenis na wyższym poziomie. W przeciwieństwie do Hiszpanki, która w dziewiątym gemie zmarnowała wielką szansę, aby zwieńczyć drugą partię. Choć 54. rakieta globu była dwie piłki od seta, to dała się przełamać.

Sabalenka wróciła do gry i teraz nic już nie mogło jej zatrzymać. Utrzymała serwis na po 5 i przystąpiła do decydującego ataku. Z Bouzas Maneiro trochę uszło powietrze, bo znów pojawiły się błędy. Zresztą Białorusinka była wyraźnie nakręcona na returnie, gdy w 11. gemie zdobyła kolejne przełamanie. Po zmianie stron Hiszpanka jeszcze obroniła dwa meczbole, kończąc dwie wymiany. Przy trzecim meczbolu faworytka była już skuteczna i pojedynek dobiegł końca.

Tym samym Sabalenka wygrała pięć ostatnich gemów i rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść w dwóch setach. W środę zanotowała dwa asy, jeden podwójny błąd, 26 kończących uderzeń i 27 pomyłek. Bouzas Maneiro miała cztery asy, pięć podwójnych błędów, 18 skończonych piłek i 24 błędy własne. Białorusinka okazała się od niej lepsza o 13 punktów (77-64).

Najwyżej rozstawiona Sabalenka podtrzymała zwycięską passę w Melbourne. Kontynuuje tym samym starania o trzeci z rzędu triumf w Australian Open. Jej kolejną przeciwniczką będzie w piątek (17 stycznia) Dunka Clara Tauson.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 96,5 mln dolarów australijskich
środa, 15 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (1) - Jessica Bouzas Maneiro (Hiszpania) 6:3, 7:5

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: WP SportoweFakty