Zaskoczył kibiców. Ale to będzie para!

Getty Images / Daniel Pockett / Na zdjęciu: Novak Djoković i Nick Kyrgios
Getty Images / Daniel Pockett / Na zdjęciu: Novak Djoković i Nick Kyrgios

Nick Kyrgios wraca do touru po wielomiesięcznej przerwie. Jego pierwszym turniejem będzie impreza ATP 250 w Brisbane. Australijczyk poinformował, że wystąpi w niej także w deblu, a jego partnerem będzie Novak Djoković.

Ostatnie dwa lata były bardzo trudne dla Nicka Kyrgiosa. Problemy zdrowotne wyhamowały jego karierę i to po osiągnięciu życiowego wyniku w Wielkim Szlemie. Po finale Wimbledonu 2022 Australijczyk walczył z różnymi urazami. W tym czasie pełnił funkcję eksperta i komentatora telewizyjnego.

Kilka tygodni temu Kyrgios ogłosił, że wraca do rywalizacji na zawodowych kortach. Na początek zaprezentuje się w imprezie Brisbane International 2025. Tenisista z Canberry będzie bez wątpienia jedną z gwiazd tych zawodów.

W poniedziałek Kyrgios poinformował, że weźmie udział nie tylko w turnieju singla. Australijczyk zamierza przystąpić również do rywalizacji w deblu. Jego partnerem będzie... Novak Djoković, a więc jego pogromca z finału Wimbledonu 2022.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni o rozstaniu rodziców. "To było rozwiązanie sytuacji"

I właśnie zdjęcie z tego spotkania zamieścił Kyrgios w swojej relacji Instastories na Instagramie. "Debel w Brisbane. Do zobaczenia" - podpisał fotografię 29-latek, który może się pochwalić bilansem 2-1 z Djokoviciem w głównym cyklu.

W finale Wimbledonu 2022 Serb okazał się lepszy po czterosetowej walce. Wcześniej to Australijczyk zwyciężył dwukrotnie. Tak było w 2017 roku na kortach twardych w Acapulco i Indian Wells.

Kyrgios wypowiada się w ostatnim czasie z wielkim szacunkiem o Djokoviciu. Australijczyk nie miał problemu, aby wskazać Serba jako najlepszego tenisistę wszech czasów. Na koncie "Nole" są wszystkie najważniejsze trofea, w tym 24 wielkoszlemowe.

Zmagania w głównej drabince turnieju Brisbane International rozpoczną się 29 grudnia 2024 i potrwają do 5 stycznia 2025 roku.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty