W 2022 roku Carlos Alcaraz osiągnął wielki sukces podczas wielkoszlemowego US Open. Otóż wówczas żaden z tenisistów nie znalazł na niego sposobu i Hiszpan po raz pierwszy w karierze zwyciężył na nowojorskich kortach.
W poprzednim sezonie nie udało mu się obronić tytułu. W półfinale lepszy od Alcaraza okazał się Rosjanin Danił Miedwiediew, który później w finale musiał uznać wyższość Serba Novaka Djokovicia.
Teraz Hiszpan szykuje się do startu w kolejnej edycji zmagań w Nowym Jorku. Tyle tylko, że podczas sobotniego (24 sierpnia) treningu z Argentyńczykiem Francisco Cerundolo źle postawił stopę, co skończyło się nienaturalnym wykrzywieniem kolana. Alcaraz wówczas przerwał grę i usiadł na ławce, gdzie przybył do niego sztab. Ostatecznie nie wrócił już na kort.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (25/26 sierpnia) trzeci tenisista światowego rankingu ATP zabrał głos na temat swojego stanu zdrowia podczas konferencji prasowej. - W ogóle nie martwiłem się o mój udział w US Open. (...) Jestem pewien, że w poniedziałek lub we wtorek będę gotowy na 100 procent. Już najwyższy czas - wyznał.
Tym samym ostatecznie cała sytuacja skończyła się na strachu. Alcaraz już we wtorek zainauguruje zmagania w US Open, kiedy to zmierzy się z Australijczykiem Li Tu.
Przeczytaj także:
Faworyt US Open? Jest aż trzech!
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora